Dwie osoby zginęły, a 12 zostało rannych w mieście Asz-Szatra na południowym wschodzie Iraku. Źródła medyczne podają, że protestujący zginęli od strzałów w głowę.
Uczestnicy demonstracji rozbitej przez służby bezpieczeństwa próbowali zaatakować dom wysokiego urzędnika państwowego - informuje Reuters.
Z kolei w Umm Kasr zginęła co najmniej jedna osoba, a 34 zostało rannych, kiedy siły bezpieczeństwa ostrzelały obóz protestujących, blokujący działalność miejskiego portu.
Tymczasem władze Basry wprowadziły godzinę policyjną ok. 10 wieczorem w poniedziałek, aby doprowadzić do wstrzymania protestów. Zagroziły też użyciem siły wobec protestujących.
W protestach, rozpoczętych na początku października, zginęło ponad 250 Irakijczyków. Mieszkańcy Iraku protestują przeciwko przedstawicielom klasy politycznej uważanym za skorumpowanych i realizują obce interesy.