Nikomu z 340 pasażerów nic się nie stało. Maszynista awaryjnie zatrzymał pociąg, gdy zobaczył kontrolkę informującą o otwartych drzwiach. Podczas 15-minutowego postoju w tunelu obsługa sprawdziła skład.

Obsługująca połączenie East Japan Railway Company poinformowała, że do incydentu doszło, ponieważ osoba sprzątająca pociąg zapomniała zablokować mechanizm umożliwiający ręczne otwieranie drzwi. Japońskie ministerstwo transportu zwróciło się do przewoźnika z prośbą o uniemożliwienie powtórnego wystąpienia takiej sytuacji.

Według japońskich mediów, pociąg przejechał z otwartymi drzwiami ok. 4 km. Przymusowe hamowanie i postój spowodowały, że skład dotarł do Tokio z 19-minutowym opóźnieniem. Wywołało to efekt domina, który dotknął ok. 3 tys. podróżnych.

Japońska sieć linii kolejowych Shinkansen została stworzona dla superszybkich pociągów, osiągających prędkość maksymalną do 405 km/h. Skład, który brał udział w środowym incydencie, może rozpędzać się do 320 km/h.