W Wielki Piątek na głównej ulicy Pruchnika zawisł "Judasz" - wielka kukła z pejsami, z dużym nosem i w charakterystycznym nakryciu głowy. O wyznaczonej godzinie kukła została odcięta, a dzieci, zachęcane przez dorosłych, zaczęły ją okładać kijami. Powinna, zgodnie z tradycją, otrzymać 30 razów "za zdradę Jezusa", ale przy 30. razie zgromadzeni zażądali kolejnych 5 - "za to, że chcą odszkodowań od Polski" - opisywał zdarzenie "Ekspres Jarosławski". Później kukłę wleczono przez miasto, obcięto jej głowę, a pozostałości podpalono i wrzucono do rzeki.

Wydarzenie to skomentowali przedstawiciele Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego. "W Wielki Piątek na głównej ulicy Pruchnika zawisł "Judasz" - wielka kukła z pejsami, z dużym nosem i w charakterystycznym nakryciu głowy. O wyznaczonej godzinie kukła została odcięta, a dzieci, zachęcane przez dorosłych, zaczęły ją okładać kijami. Powinna, zgodnie z tradycją, otrzymać 30 razów "za zdradę Jezusa", ale przy 30. razie zgromadzeni zażądali kolejnych 5 - "za to, że chcą odszkodowań od Polski" - opisywał zdarzenie "Ekspres Jarosławski". Później kukłę wleczono przez miasto, obcięto jej głowę, a pozostałości podpalono i wrzucono do rzeki" - czytamy w oświadczeniu.

"Brakuje słów, które mogłyby opisać praktykowanie tego skandalicznego, prymitywnego obrzędu. Zwłaszcza, że wydarzył się w tak symbolicznym dniu, jakim jest rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim, w którym tysiące obywateli Polski pochodzenia żydowskiego straciło życie" = przekazano. "To kolejne wydarzenie, po „marszu nacjonalistów” i „urodzinach Hitlera”,  które pokazuje, że polskie społeczeństwo zaczyna zapominać czym kończy się nienawiść rasowa i narodowa. W Pruchniku obudziły się najgorsze demony i instynkty osób dorosłych, które zachęcały dzieci do bicia kukły Żyda, za to, że "chcą odszkodowań od Polski"" - uważa Fundacja.

"Takie wydarzenia przypominają te sprzed II wojny światowej i nie mogą zostać niezauważone lub przemilczane. Apelujemy do władz Rzeczypospolitej o podjęcie działań prawnych wymierzonych w organizatorów wydarzenia. Żądamy działania prokuratury i służb porządkowych" - zaapelowano.
"Nie ma zgody na antysemityzm w jakiejkolwiek postaci w wolnej, demokratycznej, tolerancyjnej Polsce, w Unii Europejskiej. Nie ma zgody na praktyki antysemickie w kraju, w którym Polacy pochodzenia żydowskiego, jak wielki bohater Marek Edelman, walczyli za naszą ojczyznę w Powstaniu Warszawskim" - kończy Fundacja.