USA: Włamał się do escape-roomu, nie wiedział jak wyjść. Zadzwonił po policję

Zadanie wydostania się z tzw. escape roomu okazało się zbyt trudne dla pewnego włamywacza z Vancouver w USA, który w desperacji zadzwonił po pomoc na policję.

Aktualizacja: 13.07.2018 23:19 Publikacja: 13.07.2018 23:02

USA: Włamał się do escape-roomu, nie wiedział jak wyjść. Zadzwonił po policję

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

Tamara Bertrand, właścicielka NW Escape Experience w Vancouver ze stanu Waszyngton w USA (nie mylić z kanadyjskim miastem), powiedziała w rozmowie z CBS News, że około godz. rano otrzymała telefon z lokalnego biura szeryfa o tym, że ktoś włamał się do jej własności.

Obawiając się najgorszego, Tamara Bertrand razem z mężem Robem natychmiast pojechali na miejsce zdarzenia. - Nasza początkowa reakcja, gdy otrzymaliśmy telefon, była oczywiście najgorszym scenariuszem - opowiadała. Kiedy przybyli na miejsce, zdali sobie sprawę, że sytuacja jest bardziej komiczna, niż myśleli. - Mogliśmy się tylko śmiać - powiedziała.

Bertrand powiedziała CBS News, że ktoś włamał się do budynku, ukradł parę rzeczy z jednego z escape roomów, należących do pary, w tym pilota do telewizora i niedziałający telefon komórkowy. Później złodziej zapragnął coś zjeść, więc skonsumował przyniesione ze sobą burrito. Ale wtedy rzeczy przestały się układać po jego myśli.

- Myślimy, że zapomniał, w jaki sposób dostał się do naszego pomieszczenia - powiedziała Bertrand. Wtedy "przestraszył się i zadzwonił pod 911" z firmowego telefonu. Mimo problemów zdołał w końcu uciec sam przez tylne drzwi, ale wpadł prosto w ręce czekających na niego funkcjonariuszy.

Pechowy złodziej został aresztowany po przesłuchaniu i po tym, jak zabezpieczono u niego przedmioty pochodzące z włamania. - Byliśmy bardzo szczęśliwi, że nasi pracownicy byli bezpieczni, a szkody okazały się minimalne i mogliśmy wrócić do pracy w ciągu kilku godzin - powiedziała Bertrand.

Właściciele zastrzegli jednak, że w związku z włamaniem postanowili zainwestować w system alarmowy, by zapobiec ewentualnym kolejnym kradzieżom.

Tamara Bertrand, właścicielka NW Escape Experience w Vancouver ze stanu Waszyngton w USA (nie mylić z kanadyjskim miastem), powiedziała w rozmowie z CBS News, że około godz. rano otrzymała telefon z lokalnego biura szeryfa o tym, że ktoś włamał się do jej własności.

Obawiając się najgorszego, Tamara Bertrand razem z mężem Robem natychmiast pojechali na miejsce zdarzenia. - Nasza początkowa reakcja, gdy otrzymaliśmy telefon, była oczywiście najgorszym scenariuszem - opowiadała. Kiedy przybyli na miejsce, zdali sobie sprawę, że sytuacja jest bardziej komiczna, niż myśleli. - Mogliśmy się tylko śmiać - powiedziała.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem
Społeczeństwo
Demonstracje przeciw Izraelowi w USA. Protestują uniwersytety