Jarosław Flis: Poszukiwanie wyborcy we mgle

- Są kraje, w których wyborcy odpowiadają szczerze. Są też kraje, gdzie odpowiedzi są mniej wiarygodne - mówi dr hab. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Aktualizacja: 16.04.2018 19:09 Publikacja: 16.04.2018 19:03

Jarosław Flis

Jarosław Flis

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

Rzeczpospolita: Skąd różnice w wynikach PiS, innych partii w różnych sondażach przeprowadzonych w tym samym czasie?

Dr hab. Jarosław Flis: Po pierwsze, są skrzywienia próby. Nie jest łatwe w dzisiejszych czasach dotrzeć do osób tak zróżnicowanych, jak całe społeczeństwo. Później próbuje się to nadrobić poprzez ważenie głosów. To zawsze może skrzywić ostateczny wynik.

Ważenie głosów, czyli?

Jeśli w próbie jest np. za mało głosów wyborców o wykształceniu podstawowym, to tym z takim wykształceniem, do których się dodzwoniło, przypisuje się większą wagę. To zwiększa ryzyko. Jeśli następuje skrzywienie wśród osób, które są niedoreprezentowane, to taki błąd po zważeniu będzie dużo większy.

Jakie są jeszcze inne przyczyny?

Różne pracownie stosują różne metody interpretacji głosów odmownych, czyli tych osób, które nie podały, na kogo chcą głosować. Trzeba oszacować, co to może znaczyć, komu te głosy dodać. To problem nie tylko w Polsce. Po kolejnych wpadkach w Wielkiej Brytanii specjalne komisje próbowały wyjaśnić, co powodowało mylenie się sondaży. I wnioski są takie, że pracownie stosowały schematy takich interpretacji z poprzednich wyborów. Tymczasem zachowania elektoratu ciągle się zmieniają.

Czyli sondażownie nie potrafią dopasować się do aktualnej sytuacji?

Raz im się udaje, innym razem zaś nie - to jest szukanie wyborcy trochę we mgle, gdzie jest on trudno uchwytny. Wiadomo są kraje, w których wyborczy odpowiadają szczerze. Są tez kraje, gdzie odpowiedzi są mniej wiarygodne.

Gdyby Pan teraz miał ocenić sytuację sondażową, to czy PiS ma przewagę nad opozycją?

Ma teraz przewagę, bo jest największy. Lecz nie wiadomo, czy wystarczająco duży, by zachować władzę po kolejnych wyborach. Wiele jest jeszcze niewiadomych. Jedna z nich to dalsze losy Kukiz’15 – co się z tym elektoratem stanie po wyborach samorządowych. W takich wyborach słabo idzie partiom, które można określić jako TUP – Tymczasowe Ugrupowanie Protestu. Wybory samorządowe to dla nich bardzo wysoki próg. Już Ruch Palikota o ten próg się rozbił tak, że nie było czego zbierać.

A druga niewiadoma?

To pytanie o konsolidację opozycji. Teraz jest tam 6 partii, nie licząc Kukiz’15. To na pewno o trzy za dużo. Ale też wcale nie jest to za dużo o 5. Nawet jeśli niektórym się marzy jedna partia opozycji, to nie jest racjonalne marzenie, gdy się spojrzy na mapy samoidentyfikacji wyborców. W 2007 roku PiS przegrało z 3 podmiotami. Lecz dalej nie wiemy, które elementy wypadną, które się połączą. To ważne pytanie. Odpowiedź będzie też przesądzać o tożsamości poszczególnych partii opozycyjnych.

 

 

 

Czyli opozycja nie powinna się cała jednoczyć, jeśli chce wygrać z PiS?

Rzecz nie jest tak jednoznaczna, jak przedstawiają ci, dla których niechęć do PiS jest jedyną zrozumiałą motywacją. System D’Hondta daje zysk połączenia tym większy, im mniejsze są siły, które się łączą. Szczególnie duże zyski są wtedy, jeśli ugrupowania mają poniżej 10 proc.  Łączenie partii powyżej 20 proc. daje zdecydowanie mniejsze korzyści. Wtedy jeszcze dodatkowo więcej się traci na skrzydłach.

Rzeczpospolita: Skąd różnice w wynikach PiS, innych partii w różnych sondażach przeprowadzonych w tym samym czasie?

Dr hab. Jarosław Flis: Po pierwsze, są skrzywienia próby. Nie jest łatwe w dzisiejszych czasach dotrzeć do osób tak zróżnicowanych, jak całe społeczeństwo. Później próbuje się to nadrobić poprzez ważenie głosów. To zawsze może skrzywić ostateczny wynik.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Społeczeństwo
Afera Collegium Humanum. Wątpliwy doktorat Pawła Cz.
Społeczeństwo
Cudzoziemka urodziła dziecko przy polsko-białoruskiej granicy. Trafiła do szpitala
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie boją się wojny
Społeczeństwo
Odeszła pozostając wierna sobie. Jaka naprawdę była prof. Jadwiga Staniszkis