Niemcy: Orzeł ze sztandaru w depozycie. Kiedy wróci do Polski?

Niemiecka policja na wniosek polskiej prokuratury zabezpieczyła przedwojenną głowicę srebrnego orła ze sztandaru 1. Pułku Strzelców Podhalańskich. Nie wiadomo, kiedy zabytek wróci do kraju.

Aktualizacja: 04.09.2019 09:46 Publikacja: 03.09.2019 18:35

Niemcy: Orzeł ze sztandaru w depozycie. Kiedy wróci do Polski?

Foto: materiały prasowe

Orła wystawił na aukcji dom aukcyjny Hermann Historica z Monachium. Cena wywoławcza została ustalona na 10 tys. euro. Osoba, która chciała go sprzedać, informowała, że wykonany jest ze srebra, ale nie ma korony. W opisie można było przeczytać też, że na pudełku poniżej wygrawerowanych pod orłem gałęzi znajduje się swastyka – symbol wykorzystywany przed wojną przez niektóre polskie jednostki wojskowe (nie można go kojarzyć z nazizmem – red.). Można było też odczytać numer pułkowy „1". Wybity był też znak mistrzowski „GW" i próba srebra. Z opisu wynikało, że ma wysokość 33 cm i waży 1380 g. Autor notki informacyjnej przypominał, że sztandar został przekazany pułkowi 21 października 1928 r. przez prezydenta RP Ignacego Mościckiego w Nowym Sączu.

Tradycje 1. Pułku Strzelców Podhalańskich z Nowego Sącza sięgają 1918 r. W czasie I wojny światowej należał on do 12. Dywizji Piechoty armii austro-węgierskiej. Jego żołnierze walczyli m.in. na froncie włoskim. W latach 1918–1920 pułk uczestniczył w walkach o granice Rzeczypospolitej: na Spiszu, Orawie i Śląsku Cieszyńskim, a także przeciwko Ukraińcom oraz w wojnie polsko-bolszewickiej. Dlatego na pamiątkę tych wydarzeń na sztandarze pułku widniały nazwy miast: Kijów, Brześć, Grodno, Białystok. W czasie wojny obronnej 1939 r. żołnierze z tej jednostki walczyli na południu kraju, m.in. pod Lwowem. We wrześniu 1939 r. sztandar, a wraz z nim także głowica, zaginął.

O próbie sprzedaży głowicy sztandaru od miłośników historii, którzy monitorują aukcje dzieł sztuki, szybko dowiedziało się Ministerstwo Kultury oraz Muzeum Wojska Polskiego. Poseł Arkadiusz Mularczyk zapowiedział, że o aukcji powiadomi wicepremiera Piotra Glińskiego oraz ambasadę Niemiec w Warszawie.

Z naszych informacji wynika, że zabytek ten nie widniał w ministerialnej bazie dzieł utraconych w czasie wojny, ale zgodnie z prawem nie może być traktowany jako łup wojenny, czyli ciągle jego właścicielem jest państwo polskie. Dlatego w sprawie tej aukcji interwencję podjął resort kultury.

Działania były niestandardowe, bowiem Ministerstwo Kultury skierowało do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oraz wniosek o wszczęcie procedury europejskiego nakazu dochodzeniowego (END). – To pozwoliło na wszczęcie międzynarodowej procedury prawnej zmierzającej do zabezpieczenia wszelkich możliwych materiałów dowodowych mających związek z daną sprawą. Po raz pierwszy procedura europejskiego nakazu dochodzeniowego została wykorzystana w celu zabezpieczenia wystawionego na zagranicznej aukcji obiektu – poinformowała „Rzeczpospolitą" Magdalena Tomaszewska z Ministerstwa Kultury.

To spowodowało, że bawarska Krajowa Policja Śledcza oraz prokuratura w Monachium zabezpieczyły zabytek na terenie domu aukcyjnego. Znajduje się on w ich depozycie.

„Działania MKiDN skupione były również na weryfikowaniu tożsamości i proweniencji przedmiotowej głowicy z orłem. W oparciu o poczynione ustalenia, a także opinie przygotowane przez historyków, jednoznacznie potwierdzono tożsamość przedmiotowego obiektu" – informuje nas resort kultury.

Tradycje 1. Pułku Strzelców Podhalańskich kultywuje obecnie 1. Batalion Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa.

Orła wystawił na aukcji dom aukcyjny Hermann Historica z Monachium. Cena wywoławcza została ustalona na 10 tys. euro. Osoba, która chciała go sprzedać, informowała, że wykonany jest ze srebra, ale nie ma korony. W opisie można było przeczytać też, że na pudełku poniżej wygrawerowanych pod orłem gałęzi znajduje się swastyka – symbol wykorzystywany przed wojną przez niektóre polskie jednostki wojskowe (nie można go kojarzyć z nazizmem – red.). Można było też odczytać numer pułkowy „1". Wybity był też znak mistrzowski „GW" i próba srebra. Z opisu wynikało, że ma wysokość 33 cm i waży 1380 g. Autor notki informacyjnej przypominał, że sztandar został przekazany pułkowi 21 października 1928 r. przez prezydenta RP Ignacego Mościckiego w Nowym Sączu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie