Barbara Piwnik o nowej ustawie PiS: nie boję się

Sytuacja wokół wymiaru sprawiedliwości robi się coraz bardziej napięta. Są jednak sędziowie, którzy robią swoje i nie przejmują się tym, co wokół się dzieje. Sędzia Barbara Piwnik z SO Warszawa-Praga, była minister sprawiedliwości mówi „Rzeczpospolitej", że zmian się nie boi.

Publikacja: 16.12.2019 08:12

Barbara Piwnik

Barbara Piwnik

Foto: materiały prasowe

Posłowie PiS szykują sędziom niezłą rewolucję. Mają siedzieć cicho i orzekać. Jeśli nie – będą karani, a nawet wyrzucani z zawodu. Godzi się pani na to?

Nie, nie godzę się. Jeśli coś będzie dotyczyło przepisów procedury, to z pewnością nie będę milczeć. Jako sędzia wiem najlepiej, co mi przeszkadza w orzekaniu, kiedy więc ktoś pyta, to o tym mówię. W debacie politycznej z założenia udziału nie biorę. Sędzia jest od orzekania – tej zasady się trzymam od lat.

Sędziowie twierdzą, że to, co właśnie teraz proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości, a może bardziej PiS, jest dla nich kagańcem..., że to przepisy, które mają spowodować, by sędziowie bali się walczyć nie tylko o swoje racje, ale i praworządność.

Mnie tam nikt nie przestraszył. To zależy kto i na jaki temat się wypowiada i jakie ma obawy. Dla mnie praca to praca. Na niej się skupiam. Jeśli w konkretnej sprawie pojawi się europejskie orzeczenie, do którego jako sędzia mam się odnieść, nie zawaham się tego zrobić. I żadne wytyczne ministra sprawiedliwości, a nawet kary, jakie planuje wprowadzić, mi w tym nie przeszkodzą. Sędzia nie może się bać. Kiedy zaczyna się bać – powinien zmienić zawód. W swojej zawodowej karierze przeżyłam także postępowania dyscyplinarne i ostracyzm środowiska. Przetrwałam i choć nie jest to nic miłego, dodaje sił.

Pani sędzio, ale pani nazwisko znalazło się na liście sędziów, którzy odbierali nominację od Rady Państwa poprzedniego systemu. Z sugestią premiera, że, ci których nazwiska się na niej znalazły, powinni odejść.

Nie wiem, kto stworzył ową listę, ale w moim przypadku, jest ona nie do końca prawdziwa. Po pierwsze: tak, z racji wieku odebrałam nominację od Rady Państwa, ale potem złożyłam urząd i zostałam ministrem sprawiedliwości. Wracając do zawodu po raz kolejny zostałam powołana na stanowisko sędziego. Rok temu Zbigniew Ziobro wydał zgodę na moje orzekanie po 60. roku życia. Byłam więc trzy razy weryfikowana. Za każdym razem skutecznie. Listę więc niech jej autor, w moim przypadku, zachowa dla siebie.

Orzeka pani w sądzie okręgowym, nie boi się pani, że sytuacja, do której dochodzi, wywoła chaos?

Istnieje takie zagrożenie. Dlatego zalecam, aby każdy robił swoje. Niech się każdy weźmie do roboty.

Czytaj także:

Adwokaci dołączają do konfliktu o sądy

Projekt PiS ma na celu także zdyscyplinowanie sędziów SN

Posłowie PiS szykują sędziom niezłą rewolucję. Mają siedzieć cicho i orzekać. Jeśli nie – będą karani, a nawet wyrzucani z zawodu. Godzi się pani na to?

Nie, nie godzę się. Jeśli coś będzie dotyczyło przepisów procedury, to z pewnością nie będę milczeć. Jako sędzia wiem najlepiej, co mi przeszkadza w orzekaniu, kiedy więc ktoś pyta, to o tym mówię. W debacie politycznej z założenia udziału nie biorę. Sędzia jest od orzekania – tej zasady się trzymam od lat.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe