Sędzia Krystian Markiewicz jesienią złożył w warszawskim sądzie pozew dotyczący naruszenia jego dóbr osobistych? (chodzi o tzw. aferę hejterską). ?Według szefa "Iustitii" odpowiedzialni są za to: Ministerstwo Sprawiedliwości reprezentowane przez Zbigniewa Ziobrę, Łukasz Piebiak, jego współpracownik Jakub Iwaniec, Arkadiusz Cichocki z Gliwic, członek KRS Rafał Puchalski i były szef biura prawnego KRS Tomasz Szmydt.
- Jak na razie wszyscy sędziowie z XXIV Wydziału Cywilnego w warszawskim SO zostali wyłączeni z rozpoznawania mojej sprawy. I o tym mówię po raz pierwszy - ujawnia w rozmowie z Onetem.
Jak mówi, decyzję podjęła 5 listopada sędzia delegowana z Sądu Rejonowego zapewne przez Ministra Sprawiedliwości. - Wcześniej z rozpoznawania mojego pozwu wniosek o wyłączenie złożył inny sędzia delegowany - Krzysztof Świderski. Ten sam, który miał takie szczęście, że trzy razy "losowo" trafiał na sprawy pani Krystyny Pawłowicz. A ona potem poparła jego awans w KRS - wskazuje Markiewicz.
- Dochodzi zatem do tego, że niestety niektórzy sędziowie, z trudnych do oceny powodów, uchylają się od prowadzenia niektórych spraw. Być może obawiają się mogących się pojawić postępowań dyscyplinarnych i różnych akcji hejterskich, jakie już widzieliśmy. To bardzo niepokojące - ocenia szef "Iustitii".
Czytaj także: