Sprawy hazardowe blokują sądy administracyjne

Sędziowie muszą się mierzyć z falą spraw hazardowych. Bywają dni, kiedy na wokandach nie ma żadnych innych skarg.

Aktualizacja: 21.09.2016 06:58 Publikacja: 20.09.2016 18:05

Sprawy hazardowe blokują sądy administracyjne

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Wojewódzkie sądy administracyjne, do których w ubiegłym roku wpłynęło ponad 7 tys. skarg w sprawie gier losowych, i Naczelny Sąd Administracyjny, w którym na rozpoznanie czeka ponad 3,2 tys. skarg tego rodzaju, usiłują uporać się z zaległościami.

Wypełnione wokandy

– Zwiększony napływ tzw. spraw hazardowych rozpoczął się wraz z wejściem w życie ustawy z 2009 r. o grach hazardowych – wyjaśnia Wojciech Sawczuk, asystent prezesa Izby Gospodarczej NSA. – Ich obecne spiętrzenie wynika z faktu, że z uwagi na kontrowersje wokół interpretacji niektórych przepisów ustawy hazardowej, postępowania sądowe zawieszano w oczekiwaniu na odpowiedzi Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Trybunału Konstytucyjnego. Nadto już po ich udzieleniu, niezbędne okazało się rozstrzygnięcie dalszych wątpliwości prawnych, czego dokonano w uchwale NSA z 16 maja 2016 r. – dodaje. Wyznaczanie obecnie spraw na wokandę musi więc uwzględniać znaczną grupę spraw hazardowych.

Na automaty, które nie służą celom zręcznościowym, lecz hazardowym, natrafiają funkcjonariusze celni podczas kontroli. W I półroczu 2016 r. przeprowadzono 2,8 tys. kontroli i zajęto 8,4 tys. automatów. Nałożono kary, 1200 zł za każde urządzenie uznane za jednorękiego bandytę.

Sprawy rozgrywają się w innych okolicznościach faktycznych, a niejednokrotnie w również prawnych. Wydany niedawno wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie dotyczył stanu prawnego z 2010 r., gdy jeszcze istniały wydane wcześniej zezwolenia na automaty o niskich wygranych. Wyrok WSA w Poznaniu opisuje sytuację z 2011 r. A wyrok WSA w Kielcach – skargę na wyniki kontroli funkcjonariuszy celnych w 2013 r.

Wszystkie te sprawy, podobnie jak wiele innych, z następnych lat, łączy jeden wspólny mianownik. Chodzi w nich o tzw. jednorękich bandytów, czyli o automaty o niskich wygranych, których istnienie przerwała ustawa z 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych, zabraniająca ich instalowania, i grania na nich, poza kasynami gier.

Totalny zamęt

– Ustawę, w efekcie której wycofano 56 tys. urządzeń, a w ciągu pięciu lat trafiło do sądów administracyjnych i karnych ponad 33 tys. spraw, uchwalono pod presją polityczną – ocenia Stanisław Matuszewski, prezes Izby Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych. Ekspert Izby Bartłomiej Korniluk przypomina, że ustawa powstała w pośpiechu, bez notyfikacji w Komisji Europejskiej, co przez wiele lat powodowało totalny zamęt. Wyroki, raz korzystne dla firm hazardowych, zasądzające odszkodowania i orzekające o zwrocie zajętych automatów, kiedy indziej niekorzystne, akceptujące kary orzekane za automaty uznane za hazardowe, zaczęły zależeć od aktualnego, zmieniającego się stanu prawnego. Obecny nawał spraw w sądach jest pokłosiem tej sytuacji. Zdaniem prawnika ustawa uderza też w obywateli pozbawionych istniejącej poprzednio ochrony, gwarantowanej przez rygory obowiązujące przy udzielaniu zezwoleń.

Miejsce ustawy hazardowej z 2009 r. ma zająć nowa ustawa. Jej projekt znajduje się w Sejmie, a weszłaby w życie 1 stycznia 2017 r. Wraz z nią jednoręcy bandyci powróciliby do salonów i punktów gier. Zarządzać nimi mógłby jednak tylko Totalizator Sportowy, w ramach monopolu państwa.

W liście do przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych Jacka Sasina Izba Gospodarcza Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych sygnalizuje, że jej zdaniem nie ma podstaw prawnych do wprowadzenia monopolu państwa na rynku gier hazardowych.

Na razie to sądy muszą się borykać z zaległościami. – W celu ich zmniejszenia sprawy tego rodzaju wyznacza się sędziom w ramach dodatkowych sesji niejednokrotnie – z uwagi na łączność podmiotową – po kilkanaście na jednej wokandzie – informuje Wojciech Sawczuk. – To może powodować mylne wrażenie, że aktualnie NSA rozstrzyga tylko sprawy hazardowe. Podkreślam jednak, że orzekanie w tego rodzaju sprawach odbywa się bez uszczerbku dla innych oczekujących spraw, sukcesywnie wyznaczanych na wokandę.

Wojewódzkie sądy administracyjne, do których w ubiegłym roku wpłynęło ponad 7 tys. skarg w sprawie gier losowych, i Naczelny Sąd Administracyjny, w którym na rozpoznanie czeka ponad 3,2 tys. skarg tego rodzaju, usiłują uporać się z zaległościami.

Wypełnione wokandy

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara