Sędziowie zresztą dotychczasowego modelu nie stworzyli, ale wielu go broni, broni go też ostro opozycja, wręcz mówi o zamachu na konstytucję. Choć o złamaniu litery konstytucji mowy raczej być nie może, jest to jednak istotne ograniczenie trzeciej władzy rozumianej jako władza sędziowskiej profesji, korporacji.

Dokonuje jej nowela ustawy o Krajowe Radę Sądownictwa, organu konstytucyjnego, który m.in. wysuwa kandydatów na sędziów oraz do awansu. Otóż wybieranych przez sędziów 15 członków stanowiących większość w KRS mają zastąpić też sędziowie, ale wybrani przez Sejm. Pozytywnym efektem tej zmiany może być to, że taki sędzia, ale też orzekający w Mławie czy Miechowie a czekający na awans, będzie bardziej niezależny od wpływów swego zawodowego środowiska, ale czy nie będzie bardziej zorientowany z kolei na władzę ? Jest też pytanie czy nowa KRS podoła konstytucyjnemu zadaniu, że ma „stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

Druga nowela: prawa o ustroju sądów powszechnych, może dać efekt szybciej. Minister sprawiedliwości dostanie swobodę w powoływaniu prezesów i wiceprezesów sądów oraz łatwiej będzie mógł ich odwoływać. Jest wielu krytyków tej zmiany, są obawy czy minister nie będzie tą drogą ingerować w sądownictwo. PiS deklaruje, że chodzi o usprawnienie organizacji sądów, faktem jest zaś, że sądy w szeregu aspektach przypominają wielkie firmy i muszą być sprawie kierowane. Wady organizacyjne wskazywane są zaś od lat jako jedna z głównych przyczyn przewlekłości i szerzej niesprawności sądów. Temu zresztą opozycja nie przeczy. Stan sądownictwa nie od dzisiaj jest taki, że choć tysiące sędziów pracuje ciężko, ich praca idzie często na marne. Czy to nie jest czas na zmiany ?

Dopiero jednak praktyka pokaże czy nowy model będzie sprawniejszy. Zapewne niezbędne będą kolejne kroki jak usprawnienie sędziowskich dyscyplinarek, a przede wszystkim odciążenia zawalonych sprawami sędziów. Tu jest od dawna szereg pomysłów niewymagających dodatkowych nakładów, zatem środowe nowele powinny być początkiem reformy sądownictwa. Oczywiście byłoby lepiej gdyby ona była efektem szerszego politycznego porozumienia, ale chyba na to nie ma dzisiaj szans.