KRS podważa odwoływanie prezesów sądów

Krajowa Rada Sądownictwa uważa, że zjawisko odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów może spowodować nieodwracalne, negatywne skutki dla całego wymiaru sprawiedliwości. Wylicza nieprawidłowości do jakich miało dojść w procesie wymiany dyrektorów.

Aktualizacja: 04.03.2018 12:26 Publikacja: 04.03.2018 11:43

KRS podważa odwoływanie prezesów sądów

Foto: Fotolia.com

Krajowa Rada Sądownictwa uważa, że przyznanie Ministrowi Sprawiedliwości kompetencji do arbitralnego, jednoosobowego odwoływania prezesów sądów, z jednoczesnym zupełnym pozbawieniem samorządu sędziowskiego wpływu na te decyzje nie oznacza dowolności aktu odwołania.

 

Odwływanie bez powodu

Rada zauważa, że wskazywane w komunikatach Biura Ministerstwa Sprawiedliwości powody odwołań zostały określone w sposób całkowicie dowolny. Zdaniem KRS przedstawiane okoliczności nie miały pokrycia w rzeczywistych danych statystycznych, a kompetencje osób odwołanych nie były podważane do chwili odwołania.

- Minister Sprawiedliwości nie wysuwał pod ich adresem ani jakichkolwiek zastrzeżeń, ani żadnych krytycznych uwag dotyczących sposobu kierowania przez nich sądami - czytamy w uchwale Rady.

Brakuje obwieszczeń, brakuje sędziów

KRS podkreśla, że istotną przyczyną zaległości pojawiających się obecnie w sądach jest brak obwieszczeń przez Ministra Sprawiedliwości wolnych stanowisk sędziowskich.

- W 2017 r. Minister Sprawiedliwości nie wydał żadnego obwieszczenia o wolnym stanowisku sędziowskim, a ostatnie takie obwieszczenie pochodzi z 11 października 2016 r.- pisze KRS.

- Nie bez znaczenia jest również rosnąca liczba sędziów delegowanych do orzekania w innych sądach oraz znaczna liczba sędziów odsuwanych od pracy orzeczniczej w celu pełnienia czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości - dodaje.

Sędziowie uważają, że słabsze wyniki statystyczne, mogły wynikać z trudnej sytuacji kadrowej, spowodowanej nieobsadzonymi etatami sędziowskimi, a nie były wynikiem nieudolności prezesów czy wiceprezesów tych sądów.

Dyrektor nie jest sędzią

Rada przypomina także, że, w świetle obowiązujących przepisów, Ministerstwo Sprawiedliwości nie miało podstaw prawnych do obciążania prezesa sądu odpowiedzialnością za ewentualne błędy, których mógł się dopuścić dyrektor sądu.

- Dyrektor sądu nie jest sędzią, a ponadto, zgodnie z art. 21a § 2 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 23 – dalej jako u.s.p.), jego zwierzchnikiem służbowym jest Minister Sprawiedliwości, który powołuje i odwołuje dyrektora sądu (art. 32 § 1 u.s.p.) - pisze KRS.

- Również przed zmianą przepisów regulujących pozycję dyrektora sądu, w zakresie dotyczącym spraw budżetowych podlegał on Ministrowi Sprawiedliwości (art. 177 § 4 u.s.p.) - dodaje.

Podsekretarz stanu zamiast ministra

Krajowa Rada Sądownictwa zwraca ponadto uwagę na wątpliwości związane z trybem odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych oraz sądów wojskowych, dotyczące zwłaszcza wydawania decyzji w tym zakresie nie przez Ministra Sprawiedliwości, ale przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Rada powołała się na uchwałę, w której Sąd Najwyższy podkreśla, że niektóre kompetencje Ministra Sprawiedliwości mają istotny wpływ na konstytucyjną pozycję sędziego (np. przez zmianę miejsca służbowego), wobec czego oczywistym jest, że mogą być wykonywane tylko przez konstytucyjny organ władzy publicznej(uchwała z 28 stycznia 2014 r. o sygn. akt BSA-4110-4/13).

- Sąd Najwyższy przypomniał również, że ograniczenie kompetencji organów władzy wykonawczej wobec sądownictwa należy do standardów Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności - czytam.

Dlatego KRS uważa, że zakaz zastępowania Ministra Sprawiedliwości przez sekretarza lub podsekretarza stanu w wykonywaniu niektórych kompetencji przysługujących mu wobec sądów i sędziów wynika z konstytucyjnych i międzynarodowych standardów niezależności i odrębności sądownictwa od innych władz.

Odwołanie faksem

Rada zwraca ponadto uwagę, że, wbrew podstawowym zasadom funkcjonowania organów państwowych, jak również wbrew utrwalonej praktyce, informacje o odwołaniu prezesów i wiceprezesów sądów, a więc osób piastujących niezwykle ważne i istotne funkcje w wymiarze sprawiedliwości, były w większości wypadków przekazywane faksem – a odwoływani sędziowie w 2016 r. nie otrzymywali oryginałów decyzji o odwołaniu.

Zdaniem KRS w 2017 r. ta praktyka została utrzymana, a zdarzały się sytuacje, że niejednokrotnie odwołanie następowało jeszcze przed doręczeniem odwoływanemu Prezesowi jakiejkolwiek informacji w tym zakresie, który, nie wiedząc o odwołaniu, wykonywał istotne czynności służbowe.

- Jeżeli podjęta przez Ministra Sprawiedliwości decyzja o odwołaniu prezesa czy wiceprezesa sądu została sporządzona w formie pisemnej, a oczywistym jest, że taka forma powinna być uznana za obowiązującą, to jej oryginał powinien zostać doręczony temu prezesowi czy wiceprezesowi sądu w takiej samej formie - uważa KRS.

- Faks nie spełnia formy pisemnej dokumentu -dodaje.

W ocenie Rady faks jest jedynie dowodem, że taka decyzja została sporządzona, więc taka forma przekazywania informacji o podjętej decyzji, wywołującej przecież oczywiście istotne skutki prawne dla adresata, może być odbierana jako pogwałcenie zasad dobrego obyczaju.

Krajowa Rada Sądownictwa wyraża głębokie zaniepokojenie skalą występującego zjawiska, które może spowodować nieodwracalne, negatywne skutki dla całego wymiaru sprawiedliwości.

Krajowa Rada Sądownictwa uważa, że przyznanie Ministrowi Sprawiedliwości kompetencji do arbitralnego, jednoosobowego odwoływania prezesów sądów, z jednoczesnym zupełnym pozbawieniem samorządu sędziowskiego wpływu na te decyzje nie oznacza dowolności aktu odwołania.

Odwływanie bez powodu

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona