Prezes Iustitii: nie ma wolnych sądów bez wolnych ludzi

Krystian Markiewicz: Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia

Aktualizacja: 06.01.2019 13:38 Publikacja: 06.01.2019 06:30

Krystian Markiewicz

Krystian Markiewicz

Foto: Rzeczpospolita, Piotr Guzik

Jaki był rok 2018 dla wymiaru sprawiedliwości?

Krystian Markiewicz: Dobrą stroną mijającego roku było, że sędziowie pokazali, iż nie ustąpią przed politykami pomimo ogromnej presji. Politycy usiłowali odsunąć od orzekania kilkudziesięciu sędziów SN, a po skróceniu kadencji części członków KRS powołano nowy upolityczniony organ o nazwie KRS. Była też kulminacja oporu całego środowiska w obronie wolnych sądów, pokaz jedności środowiska, które nie dało się kupić ani zastraszyć. Na 10 tys. sędziów znalazło się jedynie 18 chętnych do KRS i trochę więcej do SN. To przede wszystkim rok, w którym pokazaliśmy, że nie ma wolnych sądów bez wolnych ludzi i odwrotnie. Przykład to obecność sędziów z Iustitii na festiwalu Pol and rock. To wreszcie cała seria zdarzeń o charakter międzynarodowym, począwszy od pytań prejudycjalnych sądów powszechnych i SN w sprawie wymiaru sprawiedliwości poprzez dziesiątki stanowisk państw i organizacji europejskich, USA, ONZ, UE, kończąc na zawieszeniu niekonstytucyjnej i nieeuropejskiej nowej KRS w członkostwie ENCJ. Warto podkreślić, że sędziowie w obronie niezależności sądów nie byli sami, na każdym kroku odczuwali wsparcie organizacji pozarządowych i społeczeństwa, a także instytucji międzynarodowych.

Czytaj także: Wolne sądy a wolni ludzie: czas na debatę

Co było złego w 2018 r.?

To kolejny rok bez prawdziwej reformy wymiaru sprawiedliwości. Wszystkie siły Ministerstwa Sprawiedliwości były skierowane na obsadzanie stołków. W tym czasie praca sądów wyraźnie spowolniła, przed czym od początku ostrzegaliśmy. Sędziowie są obciążeni ponad swoje siły, na jednego przypada niemal 1000 spraw w referacie, prawie dwa razy więcej niż przed wprowadzeniem polityki do sądów i akcją obsadzania „amatorów" na funkcjach prezesów. Przypominają mi się słowa wiceministra Piebiaka w Sejmie, kiedy bronił tych zmian. Mówił, że przejmują pełnię władzy w sądach, by ponosić pełną odpowiedzialność. Ten czas właśnie nadchodzi.

Nie sposób też nie podkreślić, że mieliśmy do czynienia z ewidentnym łamaniem zasad państwa prawa. Władza polityczna anektuje niezależne instytucje sądowe. Jakie są tego skutki, pokazuje najlepiej funkcjonowanie organu o nazwie KRS, który promuje „swoich", na ogół ludzi o niskich kwalifikacjach merytorycznych i etycznych. Organ, który zgodnie z Konstytucją RP ma stać na straży niezależności i niezawisłości sędziów, stał się przybudówką MS skupiającą osoby uzależnione od ministra Ziobry. Doprowadzono do całkowitego upadku tej instytucji w wymiarze wewnętrznym i międzynarodowym. Rzecznicy dyscyplinarni powołani przez ministra Ziobrę także działają zgodnie z oczekiwaniami polityków opcji rządzącej. Nie wiadomo, co jest szczytem ich uwikłania w tym układzie odniesienia: czy ściganie za udział w festiwalu, spotkaniach edukacyjnych czy za zadawanie pytań prejudycjalnych. Wszyscy oni łącznie z MS i osobami tam pracującymi biorą udział w łamaniu praworządności. Każde ich zachowanie jest archiwizowane. Co najmniej przed wstydem nie uciekną.

Czy zdarzyło się coś dobrego? I co?

W życiu trwa nieustanna walka dobra ze złem. Historia ostatnich trzech lat przede wszystkim zmusiła nas wszystkich do opowiedzenia się albo po stronie wartości, albo po stronie pieniędzy za zajęcie „stołków" z politycznego nadania. Bilans jest dobry. Sędziowie co do zasady zdają egzamin, nie dają się zastraszyć. Coraz więcej sądów na mapie Polski świeci jasnym światłem i co ważne, daje tego liczne przykłady – od uchwał poprzez różne formy protestów aż do zaprzestania udziału w fikcyjnych konkursach nominacyjnych. To także działania pojedynczych osób, które nie boją się zadać pytań prejudycjalnych dotyczących wolności sądów, które tłumaczą, co dzieje się z polskim wymiarem sprawiedliwości w Polsce i za granicą, i wielu innych. To rok kolejnego rozwoju kontaktów sędziów z innymi prawnikami i obywatelami. Przykładem było współorganizowanie przez Iustitię lipcowych spotkań pod SN oraz przez cały rok w wielu innych miastach. To wreszcie założenie Komitetu Obrony Sprawiedliwości, w którym wraz z naszymi partnerami możemy organizować stałą pomoc dla osób represjonowanych przez obecną władzę. To wszystko można zamknąć w słowie: SOLIDARNOŚĆ. W ostatnich tygodniach pokazaliśmy, że nie zabraknie jej też w walce o prawa pracowników w sądach, którzy słusznie dopominają się o godziwą płacę.

Czy rok 2019 ma szanse być lepszy?

To będzie kolejny rok walki o to, by w Polsce obywatel miał prawo do sądu, by zapewnić mu inne prawa, jak prawo wolności, własności, wolności wyznania, prywatności. Właśnie po to są wolne sądy. Myślę, że warto zwrócić uwagę na dwa aspekty. Pierwszy to precedensowe orzeczenia TSUE. Zapewne w lutym i marcu dowiemy się od najważniejszego sądu w Europie, czy to, co politycy partii rządzącej nazywają reformą wymiaru sprawiedliwości, a my łamaniem konstytucji, jest zgodne z europejskim porządkiem prawnym czy nie. Te orzeczenia mogą zachwiać całą amatorską budową sądownictwa podporządkowanego władzy politycznej. Drugi aspekt to wybory do parlamentu krajowego i europejskiego. Mam nadzieję, że się odbędą i spełnią kryteria konstytucyjne. Przypomnę, że orzeczenie TSUE może sprawić, że konieczne będą istotne zmiany w nowej izbie w SN, do której osoby powołane na stanowiska sędziowskie w dużym skrócie zostały wybrane niezgodnie z prawem i na pewno wbrew orzeczeniu NSA. Mam nadzieję, że media, politycy, społeczeństwo, w tym prawnicy, wreszcie zrozumieli, że wymiar sprawiedliwości powinien być jednym z głównych tematów debaty publicznej. Zabrakło tego w ostatnich wyborach. Oczekiwałbym jasnej deklaracji każdego ugrupowania, konkretnych planów na relacje MS–prokuratura, MS–sądy, TK, SN, KRS. Będę o tym głośno mówił i tego się domagał, by projekty prodemokratyczne były realizowane bez zbędnej zwłoki.

Co należy zrobić, żeby tak się stało?

Zawsze powtarzam, byśmy naprawę zaczynali od siebie. Przede wszystkim jako stowarzyszenie musimy nadal być sprawni organizacyjnie, by nikogo nie zostawić samego w walce z MS, politycznymi nominatami w sądach, KRS czy rzecznikami dyscyplinarnymi. Musimy być też bardziej aktywni, sędziowie i obywatele, musimy rozmawiać, jakich sądów oczekują Polacy. Najwyższy też czas przedstawić założenia prawdziwych reform wymiaru sprawiedliwości. Przyjaznego ludziom i odpornego na polityków. To ambitne plany, opierające się na naszym haśle: WOLNI LUDZIE – WOLNE SĄDY – WOLNE WYBORY. Zrobimy wszystko, by weszły w życie.

—rozmawiała Agata Łukaszewicz

Jaki był rok 2018 dla wymiaru sprawiedliwości?

Krystian Markiewicz: Dobrą stroną mijającego roku było, że sędziowie pokazali, iż nie ustąpią przed politykami pomimo ogromnej presji. Politycy usiłowali odsunąć od orzekania kilkudziesięciu sędziów SN, a po skróceniu kadencji części członków KRS powołano nowy upolityczniony organ o nazwie KRS. Była też kulminacja oporu całego środowiska w obronie wolnych sądów, pokaz jedności środowiska, które nie dało się kupić ani zastraszyć. Na 10 tys. sędziów znalazło się jedynie 18 chętnych do KRS i trochę więcej do SN. To przede wszystkim rok, w którym pokazaliśmy, że nie ma wolnych sądów bez wolnych ludzi i odwrotnie. Przykład to obecność sędziów z Iustitii na festiwalu Pol and rock. To wreszcie cała seria zdarzeń o charakter międzynarodowym, począwszy od pytań prejudycjalnych sądów powszechnych i SN w sprawie wymiaru sprawiedliwości poprzez dziesiątki stanowisk państw i organizacji europejskich, USA, ONZ, UE, kończąc na zawieszeniu niekonstytucyjnej i nieeuropejskiej nowej KRS w członkostwie ENCJ. Warto podkreślić, że sędziowie w obronie niezależności sądów nie byli sami, na każdym kroku odczuwali wsparcie organizacji pozarządowych i społeczeństwa, a także instytucji międzynarodowych.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a