Jej zdaniem merytoryczną dyskusję nad orzecznictwem TK zastąpiły ataki na Trybunał i jego sędziów. - Takiego prawa zarówno Sejm jak i Senat nie mają, aby oceniać działalność konstytucyjnego organu, który zgodnie z konstytucją jest organem niezależnym od jakichkolwiek władz - tłumaczyła.
W rozmowie z TVP powiedziała, że chroniła w ten sposób TK przed atakami, deprecjonowaniem i podważaniem jego wiarygodności oraz jego sędziów i prezesa.
- Jestem otwarta na merytoryczną dyskusję. Apeluję o merytoryczną dyskusję, natomiast nie pozwolę, żeby sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, niezmierne ważna instytucja była deprecjonowana i podważana bezprawnie - mówiła.
- Informacja roczna, którą przedkładam Senatowi i Sejmowi mówi o orzecznictwie Trybunału. Jest wręcz wskazówką dla ustawodawcy, co należy zrobić, jak zmienić przepisy - dodała.