Szef ludowców cztery "kluczowe wnioski po prezydenckich wetach". Po pierwsze, jego zdaniem po dwóch latach udało się opozycji pokazać, że da się zatrzymać "walec PiS". "Dowiedliśmy, że nie jesteśmy bezsilni. Zobaczyli, że mogą mieć większość bezwzględną, ale nie mają mądrości absolutnej" - napisał.

Zapowiedział też, że PSL będzie przyglądał się wdrażaniu ustawy, której podpisanie prezydent zapowiedział - o ustroju sądów powszechnych. "Musimy monitorować, jak korzysta z niej obecna władza i reagować jeśli pojawią się nadużycia" - stwierdził, zastrzegając, że sądownictwo wymaga reformy. "Jest jeden warunek: zmiany będą dla Polaków, nie dla polityków" - skomentował.

Kosiniak-Kamysz jest przekonany, że "ta władza nie odpuści – ani sądom, ani mediom, ani samorządom". "Dziś PiS jest w defensywie, ale wciąż ma większość. Zranione będzie atakować na oślep. Musimy być na to gotowi" - napisał na blogu.

Uznał również, że dalsze uliczne protesty nie mają sensu. "Oszczędzajmy siły. Przydadzą się przy kolejnych bataliach. Bo że takie będą, nie mam najmniejszej wątpliwości" - napisał.

Przewodniczący PSL wezwał do cyklicznego przypominania rządowi o prezydenckich wetach, "w miesięcznice naszego zwycięstwa" - jak określił. "Nie dajmy im zapomnieć, że są granice których przekraczać w Polsce nikomu nie wolno" - napisał ba swoim blogu.