Izba Dyscyplinarna SN nie uchyliła immunitetu sędziemu Igorowi Tulei

Izba Dyscyplinarna uznała, że nie można stawiać zarzutów za działanie na mocy prawa. Inaczej twierdzi prokuratura.

Aktualizacja: 10.06.2020 06:25 Publikacja: 09.06.2020 09:38

Izba Dyscyplinarna SN nie uchyliła immunitetu sędziemu Igorowi Tulei

Foto: AFP

Zaplanowany na 9 czerwca termin posiedzenia ID Sądu Najwyższego był już wcześniej przekładany ze względu na pandemię. Sędziego Igora Tuleyę wspierało wielu sędziów. Ruszyła nawet ogólnopolska akcja „Murem za Tuleyą".

On sam we wtorek (w towarzystwie wielu sędziów) przyszedł pod SN, ale do środka nie wszedł. – Nie łamałem i nie łamię obowiązującego prawa, nie stawię się przed tzw. Izbą Dyscyplinarną, która nie jest sądem. Niczego nie żałuję i postąpiłbym tak samo. Jestem pewien, że praworządność obronimy – mówił tuż przed rozpoczęciem posiedzenia. Wielu z zabierających głos przed gmachem SN twierdziło, że posiedzenie nie powinno się odbyć, bowiem działanie ID SN jest zawieszone decyzją unijnego Trybunału. Posiedzenie ruszyło o 9 rano, było niejawne. Orzekał jednoosobowo sędzia Jacek Wygoda, były prokurator. Adwokat Jacek Dubois na początek złożył wniosek o wyłączenie sędziego Wygody. Co się stało z wnioskiem? – Nie został rozpoznany, bowiem przewodniczący uznał, że brak jest ku temu podstaw – mówi „Rzeczpospolitej" adwokat Dubois.

Czytaj też:

Izba Dyscyplinarna SN obraduje ws. immuniteru sędziego Tulei

Stanęli murem za Tuleyą w 150 miastach

Miał być podejrzanym

Posiedzenie trwało blisko trzy godziny. To specjalny wydział utworzony przez PiS do prowadzenia spraw m.in. prokuratorów i sędziów.

Utworzony za rządów Zbigniewa Ziobry specjalny wydział wewnętrzny Prokuratury Krajowej wnoszący o uchylenie immunitetu zamierzał postawić Tulei zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień 18 grudnia 2017 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Tego dnia sędzia Tuleya zezwolił dziennikarzom na rejestrację posiedzenia, podczas którego rozpoznawał zażalenia na postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie burzliwych obrad Sejmu w sali Kolumnowej. Z obrad wykluczano posłów opozycji, blokowano dostęp do mównicy, a następnie uchwalono kilka ważnych ustaw, w tym budżetową. – Przedstawiając ustnie główne motywy rozstrzygnięcia, miał on ujawnić osobom nieuprawnionym, bez wymaganego zezwolenia, wiadomości z postępowania przygotowawczego – uważała prokuratura.

Nie złamał przepisów

Sędzia Wygoda był innego zdania. Nie dopatrzył się w zachowaniu Tulei niedopełnienia obowiązków służbowych, które wynikają z kodeksów: karnego i procedury karnej. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia stwierdził, iż niemożliwym było zakwalifikowanie czynu jako tzw. przestępstwa urzędniczego z art. 231 kk ani też jako ujawnienia wbrew przepisom ustawy informacji, z którą sędzia zapoznał się w związku z pełnioną funkcją.

– Sędzia był ustawowo uprawniony do wydania zarządzenia o jawności posiedzenia w przedmiocie rozpoznania zażalenia na postanowienie o umorzeniu śledztwa oraz do dopuszczenia do udziału w tym posiedzeniu przedstawicieli mediów – uzasadniał SN.

Uchwała nie jest prawomocna. Nie wiadomo, czy prokuratura będzie się odwoływać.

Sygnatura akt: I DO 8/20

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Wiesław Kozielewicz, Izba Karna Sądu Najwyższego

Immunitet nie oznacza nieodpowiedzialności karnej sędziego. Pomimo jego posiadania sędzia ponosi odpowiedzialność jak każdy inny obywatel. Immunitet to wstępna kontrola zasadności oskarżenia sędziego. A to oznacza, że prokurator przed wszczęciem postępowania wobec sędziego musi najpierw uzyskać na to zgodę właściwego sądu. W Polsce takim sądem jest sąd dyscyplinarny. To on w postępowaniu o uchylenie immunitetu bada dowody, jakie zgromadziła prokuratura, i ustala, czy wystarczą one na postawienie zarzutu popełnienia przestępstwa. Kiedy uzna, że są wystarczające, uchyla immunitet. Jeżeli tego nie zrobi, a uchwała stanie się prawomocna, to prokuratura ścigać sędziego nie może.

Zaplanowany na 9 czerwca termin posiedzenia ID Sądu Najwyższego był już wcześniej przekładany ze względu na pandemię. Sędziego Igora Tuleyę wspierało wielu sędziów. Ruszyła nawet ogólnopolska akcja „Murem za Tuleyą".

On sam we wtorek (w towarzystwie wielu sędziów) przyszedł pod SN, ale do środka nie wszedł. – Nie łamałem i nie łamię obowiązującego prawa, nie stawię się przed tzw. Izbą Dyscyplinarną, która nie jest sądem. Niczego nie żałuję i postąpiłbym tak samo. Jestem pewien, że praworządność obronimy – mówił tuż przed rozpoczęciem posiedzenia. Wielu z zabierających głos przed gmachem SN twierdziło, że posiedzenie nie powinno się odbyć, bowiem działanie ID SN jest zawieszone decyzją unijnego Trybunału. Posiedzenie ruszyło o 9 rano, było niejawne. Orzekał jednoosobowo sędzia Jacek Wygoda, były prokurator. Adwokat Jacek Dubois na początek złożył wniosek o wyłączenie sędziego Wygody. Co się stało z wnioskiem? – Nie został rozpoznany, bowiem przewodniczący uznał, że brak jest ku temu podstaw – mówi „Rzeczpospolitej" adwokat Dubois.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?