Hermeliński o dyscyplinowaniu prawników: następni w kolejce będą adwokaci

Opresje wobec sędziów pozwalają przypuszczać, że następni w kolejce będą adwokaci.

Aktualizacja: 02.06.2019 12:59 Publikacja: 02.06.2019 07:56

Do rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie wpłynął wniosek prokuratora krajowego doty

Do rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie wpłynął wniosek prokuratora krajowego dotyczący wypowiedzi medialnych adw. Romana Giertycha

Foto: report

Głośna w ostatnich dniach sprawa kasacji wniesionej przez prokuratora generalnego do Sądu Najwyższego od orzeczenia sądu dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie w sprawie adwokata Romana Giertycha nie powinna być zaskoczeniem. Już w 2016 r. odnotowano, m.in. w artykule adw. Radosława Baszuka („Prokuratorzy w adwokaturze" Dziennik Gazeta Prawna z 9 grudnia 2016 r., Prawnik.pl), że prokuratorzy domagają się dopuszczenia ich do udziału w postępowaniu dyscyplinarnym prowadzonym przed sądem dyscyplinarnym jednej z izb adwokackich. Powołują się na przepisy ustawy–Prawo o prokuraturze (w szczególności art. 5), które kreują prokuratorskie uprawnienie władcze, stanowiące (ich zdaniem) lex specialis wobec przepisów zawartych w ustawie –Prawo o adwokaturze.

Czas na następną grupę

Dążenie polityków do rozszerzania swoich wpływów na sferę szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości nie jest niczym nowym. I to nie tylko w Polsce.

Racjonalna ocena opresyjnych działań władzy, podjętych w stosunku do sędziów, uzasadniała przypuszczenie, że następną grupą zawodową z tej sfery, którą mogą dotknąć próby instytucjonalnego wywierania presji, będą przedstawiciele wolnych zawodów, przede wszystkim adwokaci.

Instytucja nadzoru ministra sprawiedliwości nad działalnością samorządu zawodowego adwokatów ma wieloletnią tradycję, wywodzącą się jeszcze z okresu międzywojennego (dostrzegł to TK w wyroku w sprawie o sygn. K 4/08). Nadzór ten w różnych okresach miał różne natężenie, także szczególna procedura odpowiedzialności dyscyplinarnej adwokatów o charakterze pozasądowym. Obecnie procedura ta objęta jest uregulowaniem o randze konstytucyjnej zawartym w art. 17 konstytucji (zob. też wyrok TK 41/97). Pomijając drastyczne przepisy ustawy z 1950 r., regulujące postępowanie dyscyplinarne wobec adwokatów, które w zasadzie wyprowadzały to postępowanie poza samorząd (sąd dyscyplinarny składał się z sędziego, przedstawiciela rady narodowej i adwokata), przez cały czas utrzymywany był swoisty nadzór prokuratora generalnego dający mu prawo uczestniczenia w postępowaniach dyscyplinarnych, łącznie z możliwością podważania orzeczeń wydawanych przez ówczesne komisje dyscyplinarne. Dopiero ustawa z 1982 r. – Prawo o adwokaturze wprowadziła niezawisłe sądy dyscyplinarne, a uprawnienia ministra sprawiedliwości ograniczyła do możliwości wniesienia od orzeczenia wydanego przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny w drugiej instancji kasacji do SN z powodu rażącego naruszenia prawa, jak również rażącej niewspółmierności kary dyscyplinarnej (wyrokiem TK w sprawie K 4/08 odebrana została ministrowi sprawiedliwości możliwość polecenia wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko adwokatowi lub aplikantowi adwokackiemu z pominięciem fazy dochodzenia prowadzonego przez rzecznika dyscyplinarnego).

Postępowanie za wypowiedź

Do rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie wpłynął wniosek prokuratora krajowego dotyczący wszczęcia postępowania w sprawie wypowiedzi medialnych w latach 2016–2017 adw. Romana Giertycha. Ponieważ rzecznik dyscyplinarny nie przychylił się do wniosku, prokurator krajowy zaskarżył jego rozstrzygnięcie do sądu dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie, jednakże sąd utrzymał w mocy postanowienie rzecznika o umorzeniu dochodzenia. Prokurator generalny zaś w grudniu 2018 r. wniósł do Izby Dyscyplinarnej SN kasację od postanowienia sądu dyscyplinarnego (sygn. akt II DSI 67/18). Rozpoznając tę kasację, trzyosobowy skład Izby Dyscyplinarnej na rozprawie 9 maja 2019 r. zdecydował się wystąpić do składu siedmioosobowego Izby z pytaniem: „Czy w postępowaniu dyscyplinarnym adwokatów przepis art. 521 k.p.k. znajduje zastosowanie do postanowień sądu dyscyplinarnego dla adwokatów, czy też art. 91a ustawy z 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze w sposób wyczerpujący reguluje zagadnienie dopuszczalności kasacji od rozstrzygnięć wydawanych przez sądy dyscyplinarne dla adwokatów?".

W kontekście powyższego pytania warto zwrócić uwagę na znacznie szerszy zakres orzeczeń podlegających zaskarżeniu przez ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego w trybie kasacji nadzwyczajnej przewidzianej w art. 521 kodeksu postępowania karnego niż w drodze kasacji przysługującej stronom. Zgodnie z tym przepisem, kasacji podlega każde prawomocne orzeczenie kończące postępowanie (nie tylko sądowe), i to nie tylko rozstrzygające w przedmiocie głównego nurtu postępowania, ale także w sprawach pobocznych, pod warunkiem że definitywnie zamykają rozpoznanie danej kwestii, powodując trwałe skutki.

Tymczasem art. 91a i 91b ustawy – Prawo o adwokaturze przyznają ministrowi sprawiedliwości prawo do wniesienia kasacji tylko od orzeczenia wydanego przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny w drugiej instancji i wyłącznie z powodu rażącego naruszenia prawa, jak również rażącej niewspółmierności kary dyscyplinarnej. Kasacja taka może być wniesiona w ciągu 30 dni od dnia doręczenia orzeczenia z uzasadnieniem.

Natomiast kasacja nadzwyczajna wnoszona przez ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego na podstawie art. 521 k.p.k. nie jest ograniczona terminem. Jedyne ograniczenie czasowe wynika tu z art. 524 § 3 k.p.k., zgodnie z którym niedopuszczalne jest uwzględnienie kasacji na niekorzyść oskarżonego wniesionej po upływie roku od daty uprawomocnienia się orzeczenia.

Przepisy karnoprocesowe, które dotyczą kasacji wnoszonej m.in. przez prokuratora generalnego, odnoszą się do postępowania zakończonego prawomocnie przeciwko osobie, której przedstawiono zarzut, a następnie objęto ją aktem oskarżenia.

Umorzenie dochodzenia

Tymczasem postępowanie prowadzone przez rzecznika dyscyplinarnego w związku z wnioskiem prokuratora krajowego zakończyło się utrzymaniem w mocy postanowienia rzecznika o umorzeniu dochodzenia. Żadnego zarzutu potencjalnemu obwinionemu w nim nie postawiono.

Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie, rozciągając gwarancje konstytucyjne prawa karnego na postępowania dyscyplinarne, podkreślał, że zasady te w postępowaniu dyscyplinarnym stosowane są odpowiednio (czyli z uwzględnieniem specyfiki postępowań dyscyplinarnych), a nie wprost. Wskazywał przy tym, że postępowanie kontrolne (odwoławcze) ze swej natury musi mieć charakter ograniczony, bo kontrola (w szczególności kasacyjna) nie polega na rozstrzyganiu sprawy od podstaw (np. wyroki TK o sygn. K 41/97, SK 3/07, SK 38/02). W sprawie o sygn. K 9/10, rozpatrując wniosek rzecznika praw obywatelskich, którym ten kwestionował niepełny zakres kontroli sądowej nad postępowaniami dyscyplinarnymi m. in. adwokatów poprzez ograniczenie wniesienia kasacji do SN tylko od orzeczeń sądów dyscyplinarnych drugiej instancji, po których doszło do „rażącego naruszenia prawa" lub „rażącej niewspółmierności kary dyscyplinarnej", Trybunał nie dopatrzył się niezgodności z konstytucją zaskarżonych przepisów. Stwierdził, że wyznaczony przez nie obszar kontroli sądowej postępowań dyscyplinarnych jest znacznie szerszy niż w kasacji w sprawach karnych. Kasacja karna może być bowiem wniesiona tylko z powodu uchybień określonych w art. 439 k.p.k. (tzw. bezwzględnych przyczyn odwoławczych) lub innego rażącego naruszenia prawa, o ile mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, a nadto w myśl art. 523 § 1 k.p.k. in fine „kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary".

W stanowisku pisemnym przedstawionym w powyższej sprawieprokurator generalny stwierdził, że „kasacja od wyroku sądu dyscyplinarnego nie powinna być utożsamiana z kasacją w postępowaniu karnym, bo kasacja w postępowaniu dyscyplinarnym jest instrumentem umożliwiającym uruchomienie kontroli orzeczenia organu dyscyplinarnego przez sąd, podczas gdy w postępowaniu karnym rozstrzyganie sprawy odbywa się od początku do końca przez sądy państwowe.

Rola samorządu

Nie można także tracić z pola widzenia okoliczności, że ograniczony zakres postępowania kontrolnego pozostaje w związku z konstytucyjną normą powierzającą samorządom zawodowym sprawowanie pieczy nad należytym wykonywaniem zawodów zaufania publicznego. Artykuł 17 ust. 1 konstytucji przewiduje, że w drodze ustawy można tworzyć samorządy zawodowe reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony. W wyroku o sygn. K 41/97 Trybunał uznał, że realizacja normy określonej w art. 17 konstytucji „następuje poprzez określenie w przepisach prawa odpowiedzialności dyscyplinarnej, która również tworzy funkcję ochronną i w ten sposób zapewnia członkom danej korporacji niezbędną swobodę i niezależnośwykonywania zawodu. To pozwala na inne wyznaczenie zakresu kontroli sądowej, bo kontrolę tę należy postrzegać nie tylko w kontekście ochrony praw jednostki, ale też jako instrument nadzoru państwa nad samorządami zawodowymi, a tych uprawnień nie należy zakreślać zbyt szeroko" (podobnie w wyrokach TK: SK 17/00, SK 3/07, SK 10/07).

Potwierdzenie w konstytucji

W powołanych orzeczeniach TK wskazywał, że obecny model odpowiedzialności dyscyplinarnej osób wykonujących zawód zaufania publicznego znajduje wyraźne potwierdzenie w art. 17 konstytucji. W świetle powyższego orzecznictwa TK, zasadny wydaje się pogląd, że korzystanie przez organ polityczny, jakim jest minister sprawiedliwości-prokurator generalny, z instrumentarium przewidzianego w art. 521 k.p.k. byłoby nieproporcjonalne w stosunku do charakteru postępowań dyscyplinarnych.Stanowiłoby też nadużycie prawa poprzez korzystanie ze środka prawnego przewidzianego ze swej istoty dla postępowań, które zakończyły się prawomocnie przeciwko konkretnej osobie, a nie do sytuacji, w kontekście której czynione są te rozważania, a mianowicie gdy osobie, której dotyczy skarga, nie postawiono zarzutu. Przytoczyć tu należy jedno z orzeczeń SN (o sygn. VI KZ 2/14 z 10 kwietnia 2014 r.), w którym podkreślono, że art. 91a ust. 1 ustawy z 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze nie wyłącza stosowania art. 519 k.p.k., zgodnie z którym kasacja może być wniesiona od prawomocnego wyroku kończącego postępowanie, w związku z czym kasacja w sprawach dyscyplinarnych adwokatów przysługuje wyłącznie od orzeczeń sądu dyscyplinarnego wydanych w drugiej instancji, jeżeli są to orzeczenia kończące postępowanie. Z orzeczenia tego jednoznacznie wynika, że prawo do kasacji powinno tu być interpretowane zawężająco.

Autor jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, byłym przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej

Głośna w ostatnich dniach sprawa kasacji wniesionej przez prokuratora generalnego do Sądu Najwyższego od orzeczenia sądu dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie w sprawie adwokata Romana Giertycha nie powinna być zaskoczeniem. Już w 2016 r. odnotowano, m.in. w artykule adw. Radosława Baszuka („Prokuratorzy w adwokaturze" Dziennik Gazeta Prawna z 9 grudnia 2016 r., Prawnik.pl), że prokuratorzy domagają się dopuszczenia ich do udziału w postępowaniu dyscyplinarnym prowadzonym przed sądem dyscyplinarnym jednej z izb adwokackich. Powołują się na przepisy ustawy–Prawo o prokuraturze (w szczególności art. 5), które kreują prokuratorskie uprawnienie władcze, stanowiące (ich zdaniem) lex specialis wobec przepisów zawartych w ustawie –Prawo o adwokaturze.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie