„To jest po prostu niesmaczne" – skomentowała tę samą fotografię inna koleżanka po fachu, tym razem z Hiszpanii.
Od blisko czterech lat europejskie media śledzą spór między rządem PiS a Brukselą dotyczący praworządności, w zdecydowanej większości podzielając stanowisko europejskiej centrali. Ale to, co miało być obiektywnym, bezstronnym procesem dla uratowania demokracji w jednym z najważniejszych krajów Unii, w jednej chwili stało się elementem bezwzględnej walki politycznej. Bruksela została wciągnięta w starcie między konserwatywnym i liberalnym porządkiem politycznym, tracąc swoją wiarygodność.
Przemiana Holendra
Wysokiej rangi polskie źródła dyplomatyczne mówią „Rz", że przemiana Timmermansa nastąpiła już w maju ubiegłego roku, kiedy okazało się, że może zostać kandydatem socjalistów w europarlamencie na nowego szefa Komisji Europejskiej. Do tego momentu wydawało się, że spór o praworządność da się rozwiązać polubownie, polski rząd zaangażował się w istotną zmianę reformy sądownictwa. Jednak gdy Holender poczuł, że na fali starcia z „autorytarnymi" władzami krajów Europy może wypłynąć na szczyty europejskiej polityki, perspektywy na kompromis prysły.
To, co było już od wielu miesięcy widoczne dla wąskiej grupy negocjatorów, dopiero teraz staje się jasne dla szerokiej publiczności. Bo wraz z nadejściem majowych wyborów europejskich przed Timmermansem staje zupełnie diabelski wybór: albo ugra najwyższą stawkę w Brukseli (jeśli nie stanowisko szefa KE, to wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych Unii, szefa Rady Europejskiej lub przynajmniej szefa Parlamentu Europejskiego), albo spadnie do politycznego niebytu. Tak się stało z jednej strony z powodu katastrofalnego załamania poparcia dla umiarkowanej lewicy w Europie, przez co frakcja socjalistów w europarlamencie może stracić na rzecz konserwatystów pozycję drugiej (po chadecji) siły politycznej i zostać odsunięta od podziału najciekawszych stanowisk w europejskiej centrali. Z drugiej strony z powodu jeszcze większego załamania pozycji socjalistów w samej Holandii.