W ten sposób premier Morawiecki odniósł się do, jak to sam określił, „tych nieprawidłowości, które się ostatnio ukazały”.
- Dokumentacja została zabezpieczona. Wszelkie zmiany personalne zostały wdrożone. Nowa osoba, pełniąca obowiązki ( Marcin Pachucki, dotychczasowy zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, został p.o. przewodniczącego komisji po odwołanym Marku Chrzanowskim – red.) również została powołana w KNF i jestem przekonany że w krótkim czasie dojdzie do wyjaśnienia sytuacji – mówił premier.
- To co jest najważniejsze. Instytucje nadzoru finansowego działają prawidłowo w ramach całego – szerszego kontekstu – makro ostrożnościowego, a siła polskiego systemu bankowego, którą ostatnio prezentowaliśmy na forum całej Unii Europejskiej, jest czymś bardzo budującym i optymistycznym – podsumował premier.
Były szef KNF Marek Chrzanowski w zamian za przychylność KNF i NBP miał zażądać od Leszka Czarneckiego zatrudnienia radcy prawnego (który miał się okazać powiązanym z przewodniczącym KNF) i wynagradzać go kwotą 1 proc. od kapitalizacji banku, czyli 40 mln zł przez trzy lata.
Czytaj także: Marek Chrzanowski rezygnuje ze stanowiska szefa KNF
Czarnecki miał tę rozmowę nagrać. Jak sugeruje "GW", Chrzanowski miał wskazywać Czarneckiemu na możliwe problemy w KNF dotyczące kluczowych decyzji dla jego banków mających kłopoty biznesowe – chodziło głównie o zatwierdzenie planów ochrony kapitału i planów naprawy.