Poprawa na rynku pracy w III kwartale w porównaniu z tąpnięciem w II kwartale była oczekiwana, ale skala odbicia okazała się zaskakująco wysoka – wynika z Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności, podanych w środę przez GUS. – Nie dość, że aktywność zawodowa wróciła do stanu sprzed pandemii, to jeszcze okazała się wyższa niż rok wcześniej – komentuje Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Czytaj także: W IT coraz trudniej o pierwszą pracę. Kto jest na topie
Wskaźnik aktywności zawodowej w III kw. wyniósł 56,9 proc., wobec 55,5 proc. w II kw. tego roku i 56,7 proc. w III kw. rok wcześniej. Podobnie imponująco wzrosła liczba osób pracujących (w III kw. to ok. 16,64 mln osób, czyli o 370 tys. więcej niż w poprzednim kwartale i o 25 tys. więcej niż rok temu), a liczba osób biernych zawodowo spadła zaskakująco mocno (do 13 mln w III kw., o 430 tys. mniej w porównaniu z II kw. i o 83 tys. w porównaniu z zeszłym rokiem).
– Można mówić wprost o gwałtownym odbiciu rynku pracy – zauważa Karol Pogorzelski, ekonomista ING Banku Śląskiego. – To dobra informacja, może nieść nadzieję na przyszłość. Druga fala pandemii negatywnie wpłynie na rynek pracy w IV kwartale i, naszym zdaniem, także w I kwartale przyszłego roku. Ale być może naturą kryzysu pandemicznego jest jego przejściowość i może rynek pracy odbuduje się znacznie szybciej niż po kryzysie z 2008 r. – zauważa Pogorzelski.
Przyczyną tego szybkiego powrotu do rynku pracy do normy były m.in. tarcze antykryzysowe, które pozwoliły ochronić miejsce pracy przed redukcją. – Rekord aktywności zawodowej Polaków na poziomie 56,9 proc. w środku największej recesji w Europie od dekad, to chyba najważniejsza miara siły polskiej gospodarki w czasie pandemii i skuteczności tarcz – skomentował też na Twitterze Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. – Nie sprawdziły się kompletnie czarne prognozy i opinie wielu ekonomistów – dodał.