Gdy niespodziewanie padło pytanie o fałszowanie historii prezydent oświadczył: – Zwracam uwagę, że wojska weszły do Polski (17 września 1939 – red.), gdy polski rząd utracił kontrolę nad swymi siłami zbrojnymi i nad tym, co się dzieje na terytorium Polski. Zapowiedział także, że chce napisać o tym artykuł.
– Poprosiłem kolegów, by poszukali mi dokumentów w archiwach – wyjaśniał. Na jego własne polecenie archiwa dla normalnych badaczy zostały zamknięte na kolejne 50 lat. – Nie było nawet z kim rozmawiać na ten temat, rozumiecie – dodał mając najwyraźniej na myśli brak polskiego partnera do rozmów o sowieckiej agresji.
Przeczytaj także: Putin: Impeachment Trumpa? Demokraci chcą zmienić wynik wyborów
Znajdujący się na sali dziennikarz „Moskiewskiego Komsomolca” natychmiast zaproponował, by prezydent wydrukował go w jego gazecie. Prezydent obiecał rozważyć. Zapowiedział też, że na najbliższym szczycie WNP „przedstawi kolegom-prezydentom” odpowiednie dokumenty.
– Cała ta impreza (doroczna konferencja prasowa Putina – red.) jest czymś w rodzaju show, (…) który trudno traktować poważnie – uważa wieloletni niemiecki korespondent w Moskwie Manfred Quiring, wskazując na dziennikarzy, którzy próbując zwrócić na siebie uwagę prezydenta, podskakiwali, wymachiwali plakatami, ubierali się w krzykliwe stroje etc.