Powodem zniżki jest napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie w związku z zabiciem przez Amerykanów irańskiego generała Kasama Sulejmaniego. Inwestorzy boją się, że konflikt może eskalować. Notowania Saudi Aramco spadły o około 2 proc. od dnia zabicia Sulejmaniego, co według analityków odzwierciedla obawy, że Iran może odpowiedzieć m.in. atakując infrastrukturę naftową Arabii Saudyjskiej, kluczowego amerykańskiego sojusznika w regionie.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku doszło do ataku na rafinerie należące do Saudi Aramco, za czym według Stanów Zjednoczonych stał Iran. Wówczas ataki przeprowadzone przez drony na krótko wyeliminowały 5 proc. światowej dziennej produkcji ropy.

Według ekspertów jednym ze sposobów odwetu Iranu może być również cyberatak. Kraj ma silne możliwości cybernetyczne i wcześniej był powiązany z atakami na duże banki, takie jak JPMorgan Chase, Bank of America i Wells Fargo. W przeszłości Saudi Aramco doznało groźnego cyberataku, gdy w 2012 r. dane na 35 tys. komputerów w firmie zostały częściowo lub całkowicie usunięte przez hakerów.

Ryzyko odwetu wpływa na zmniejszenie wyceny saudyjskiego giganta, który podczas grudniowego debiutu osiągnął wycenę na poziomie 1,7 bln USD. Obecnie kapitalizacja wynosi około 1,5 bln USD. Według analityków taka wycena będzie trudna do utrzymania w długim terminie m.in. z powodu ryzyka politycznego na Bliskim Wschodzie. – Zasadniczo Aramco jest ogromnie przewartościowane. Będzie trudno utrzymać taką wycenę – powiedziała Anish Kapadia, dyrektor ds. energii w firmie konsultingowej Palissy Advisors.