Z danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że na początku kwietnia 2021 r. pogłowie trzody chlewnej w Polsce wyniosło zaledwie 10,2 mln sztuk, czyli aż o 9,4 proc. mniej w porównaniu ze styczniem i o 11,6 proc. mniej w porównaniu z końcem czerwca 2020 r.
Wirusy i krach cenowy
– Pogłowie trzody chlewnej w Polsce spadło tym samym do najniższego poziomu od połowy lat 50. XX wieku – zauważyła Gobarto, jedna z największych polskich firm działających w branży mięsnej. Gobarto pokusiła się o analizę danych ARiMR. Zwraca uwagę, że ostatni duży spadek pogłowia miał miejsce sześć lat temu, jednak wówczas liczba trzody chlewnej w Polsce była wyższa. Aktualne pogłowie trzody jest o ponad połowę niższe od rekordów z czasów powojennych – z lat 70. XX wieku.
Ubywa też stad trzody chlewnej. Według ARiMR 7 kwietnia 2021 r. w Polsce zarejestrowanych było 80 788 stad trzody chlewnej. W porównaniu z początkiem 2021 r. liczba stad zmniejszyła się o niemal 23 tys., tj. aż o 22 proc. Oznacza to, że w pierwszym kwartale 2021 r. każdego dnia w Polsce ubywały średnio 254 stada trzody chlewnej. Skala spadku była zatem pięciokrotnie większa w porównaniu z czwartym kwartałem 2020 r., kiedy liczba stad zmniejszała się w Polsce średnio o niecałe 50 dziennie.
Problemem jest przy tym liczebność stad w Polsce. Choć rośnie, to jest znacznie niższa niż w rozwiniętych krajach Europy Zachodniej. U nas w zeszłym roku po raz pierwszy przekroczyła 100 sztuk, tam przekracza niekiedy 1000.