To sedno najnowszego i precedensowego orzeczenia Sądu Najwyższego. Ważnego, bo gdyby wspólny majątek wchodził do masy upadłości, dzieliłby go syndyk, były małżonek byłby traktowany jak inni wierzyciele, i dostawałby kilka bądź kilkanaście procent ze swego majątku. Skoro nie wchodzi on do masy upadłości, to jego majątek jest chroniony w pełni.
To moje, nie bankruta
Ta kwestia wynikła w sprawie byłych małżonków rozwiedzionych sześć lat wcześniej. Żona wystąpiła do sądu o podział majątku wspólnego. Zwykle stanowi on lwią część majątku małżonków. Tak pewnie było w tej sprawie, gdyż w jego skład wchodziło przedsiębiorstwo turystyczne prowadzone przez byłego męża, z hotelem, poważną nieruchomością. Popadło ono jednak w kłopoty finansowe. Ma ponad 20 niespłaconych wierzycieli. Sąd gospodarczy ogłosił jego upadłość. W tej sytuacji Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze odmówił zniesienia wspólności, a miejscowy Sąd Okręgowy werdykt utrzymał, powołując się na art. 124 prawa upadłościowego. Stanowi on, że z dniem ogłoszenia upadłości jednego z małżonków, jeżeli pozostawali w ustroju wspólności majątkowej, ich majątek wspólny wchodzi do masy upadłości, a jego podział jest niedopuszczalny.
Czytaj także: Podział majątku po rozwodzie - poradnik
Kobieta odwołała się do Sądu Najwyższego. Pełnomocnik syndyka adwokat Rudi Kosiór bronił werdyktu niższych instancji, mówiąc, że rozwód nie znosi wspólności majątkowej małżonków. Powoduje to dopiero podział majątku dorobkowego małżonków, czego tu przed upadłością nie zrobiono. Niepodzielony (wspólny majątek) wchodzi więc do masy upadłościowej i jest dzielony jak inne składniki. Były małżonek może zgłosić syndykowi swój udział do masy i domagać się wypłacenia jego udziału jak innym wierzycielom.
Sądu Najwyższego to nie przekonało. Zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania, poczynając od pierwszej instancji. Zaznaczył, że sprawa jest precedensowa. Sąd Najwyższy nie wypowiadał się dotychczas o możliwości zastosowania art. 124 prawa upadłościowego w przypadku rozwiedzionych.