Dwie epoki Ratzingera

Przyszły papież był najpierw otwarty, twórczy i dialogiczny, potem zaś stał się zamknięty, wycofany i coraz bardziej agresywny – pisze teolog, były jezuita.

Publikacja: 30.07.2015 22:11

Dwie epoki Ratzingera

Foto: Fotorzepa/Piotr Nowak

Najmocniejsze bodaj słowa, jakie padły w nader ciekawej rozmowie Mariusza Majewskiego z księdzem Jerzym Szymikiem, utkwiły mi w pamięci: „Wyrok śmierci cywilnej i dożywotni ostracyzm". Ponadto wiele dość ryzykownych, z teologicznego punktu widzenia, zestawień postaci Benedykta XVI z Jezusem z Nazaretu. Nic tylko drugi Mesjasz. Kiedyś takie zestawienia czytałem w książeczce napisanej pospołu przez księży Stanisława Dziwisza i Tadeusza Stycznia, którą ktoś mi wetknął w Rzymie. Była tak kuriozalna, że czytałem kilkakrotnie, nie wierząc oczom i zastanawiając się, czy to o Janie Pawle II czy o Jezusie Chrystusie.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama