Nowak: Nie chodzi tylko o ładny wygląd

Straty wynikające z braku dbałości o ład przestrzenny przekraczają rocznie 84 mld zł – twierdzi znawca problematyki zabudowy i urbanistyki.

Publikacja: 22.07.2019 18:11

Nowak: Nie chodzi tylko o ładny wygląd

Foto: Adobe Stock

Pojęcie ładu przestrzennego na pierwszy rzut oka brzmi abstrakcyjnie i gdybyśmy zadali pytanie, co właściwie oznaczać miałaby jego ochrona, byłby problem z uzyskaniem krótkiej i konkretnej odpowiedzi. Sprawa jest jednak na tyle istotna, że warto spróbować.

W dyskusjach dotyczących szans realizacji konkretnej inwestycji czy szans powstania konkretnego budynku często słyszymy, że wszystko sprowadza się do tego, czy dany wójt, burmistrz albo prezydent miasta wyrazi zgodę, czy też nie. Mniej więcej tak ujęty był na słynnych nagraniach problem powstania budynków przy ul. Srebrnej w Warszawie. I tak samo wygląda to w dyskusjach prowadzonych przez inwestorów i deweloperów.

Owa spekulacja, czy np. burmistrz da albo nie da zgody, stanowi – rzecz jasna – uproszczenie, ale nie jest pozbawiona podstaw. Często bowiem zdarza się, że zgody na konkretne inwestycje wydawane są arbitralnie. Brakuje jednolitych, obiektywnych i precyzyjnych kryteriów, na podstawie których można byłoby realizować nowe inwestycje. Jeżeli chcielibyśmy owe kryteria stworzyć, to nie da się właśnie ominąć wspomnianego ładu przestrzennego.

W uproszczeniu jest to wizja idealnego zagospodarowania przestrzeni, rozwiązująca konflikty przestrzenne, pełna zgodności estetycznej, środowiskowej i kulturowej. Taka idealna wizja nigdy – rzecz jasna – nie zostanie zrealizowana, ale warto do niej dążyć. Nie tylko po to, żeby „było ładnie", ale też z innych powodów. Jak stwierdziło prezydium Państwowej Akademii Nauk w 2018 r., brak dbałości o ład przestrzenny niesie ze sobą nie tylko skutki o charakterze kompozycyjno-estetycznym, ale ma też konsekwencje w sferze infrastruktury technicznej, komunikacji czy środowiska. Problemy kumulują się zwłaszcza pod dużymi miastami, gdzie zauważa się ogromną presję urbanistyczną. Zbyt często ta presja wygrywa, wynika to z tego, że w skali lokalnej nie ma odgórnie nakreślonej polityki przestrzennej i decyzje odnośnie do lokalizacji konkretnych (często dużych) inwestycji zapadają doraźnie. Powoduje to problemy społeczne i ekonomiczne.

Na podstawie dokonanych szacunków wskazano, że w skali całej Polski straty związane z tymi zaniedbaniami przekraczają rocznie 84 mld zł. Przejawia się to m.in. w pogorszeniu warunków do prowadzenia gospodarki rolnej, w złym stanie infrastruktury komunalnej, w wydłużonym czasie dojazdów do pracy, degeneracji środowiska, a także w negatywnych zjawiskach na rynku nieruchomości. Użyjmy przykładu: jeżeli pod dużym miastem powstaje zbyt dużo nieskoordynowanej zabudowy, zaraz pojawia się problem z drogami (dotychczas przeznaczonymi dla mniejszej liczby osób), infrastrukturą techniczną, co skutkuje korkami.

W obecnych przepisach nie brakuje odwołań do kategorii ładu przestrzennego oraz rozwiązań, które teoretycznie powinny przyczyniać się do jego ochrony. Taką rolę powinny spełniać choćby miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, które mogą (ale nie muszą) być uchwalane przez rady gmin i które mogą określać także ograniczenia w zabudowie. Z wielu jednak względów (choćby z obawy przed roszczeniami odszkodowawczymi ze strony właścicieli nieruchomości) działania tego rodzaju podejmowane są rzadko, a uchwalane plany nie mają na celu realnej ochrony ładu przestrzennego.

Problem zauważany jest również przez władze – od kilkunastu lat obserwujemy zapowiedzi gruntownych reform w tym zakresie. Na razie pozostają one jednak zapowiedziami. Z ochroną ładu przestrzennego jest trochę tak, jak ze zwalczaniem smogu. W perspektywie jednej kadencji nie zauważa się tego problemu, gdyż potencjalne działania nie przyniosą szybkiego, zauważalnego efektu i politycznych korzyści. Jednak w dalszej perspektywie zaniedbanie tej sfery przynosi ogromne problemy.

dr hab. Maciej J. Nowak kieruje Zakładem Prawa i Gospodarki Nieruchomościami na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie

Pojęcie ładu przestrzennego na pierwszy rzut oka brzmi abstrakcyjnie i gdybyśmy zadali pytanie, co właściwie oznaczać miałaby jego ochrona, byłby problem z uzyskaniem krótkiej i konkretnej odpowiedzi. Sprawa jest jednak na tyle istotna, że warto spróbować.

W dyskusjach dotyczących szans realizacji konkretnej inwestycji czy szans powstania konkretnego budynku często słyszymy, że wszystko sprowadza się do tego, czy dany wójt, burmistrz albo prezydent miasta wyrazi zgodę, czy też nie. Mniej więcej tak ujęty był na słynnych nagraniach problem powstania budynków przy ul. Srebrnej w Warszawie. I tak samo wygląda to w dyskusjach prowadzonych przez inwestorów i deweloperów.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Agnieszka Markiewicz: Zachód nie może odpuścić Iranowi. Sojusz między Teheranem a Moskwą to nie przypadek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Rada Ministrów Plus, czyli „Bezpieczeństwo, głupcze”
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Pan Trump staje przed sądem. Pokaz siły państwa prawa
Opinie polityczno - społeczne
Mariusz Janik: Twarz, mobilizacja, legitymacja, eskalacja
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Śląsk najskuteczniej walczy ze smogiem