Reklama
Rozwiń

Krzysztof Rak: Ostateczny kres imperium

W interesie potęg zachodnich i Chin jest, by Rosja pozostawała jak najdłużej mocarstwem surowcowym na ich peryferiach i nie brała udziału w globalnych grach geoekonomicznych – pisze publicysta.

Aktualizacja: 16.01.2015 10:45 Publikacja: 16.01.2015 01:00

Krzysztof Rak

Krzysztof Rak

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Sojusz rosyjsko-chiński w gruncie rzeczy oznaczałby marginalizację Moskwy.

Aneksja Krymu była nie tylko najważniejszym wydarzeniem politycznym 2014 roku, ale również całego pozimnowojennego ćwierćwiecza. Po raz pierwszy bowiem po roku 1989 jedno z głównych mocarstw światowych dokonało agresji, a następnie aneksji zawojowanego terytorium. Rosja naruszyła w ten sposób podstawy porządku powstałego po rozpadzie Związku Sowieckiego, porządku, którego była jednym z głównych beneficjentów. Sprowokowała tym samym kres epoki pozimnowojennej, który oznaczał będzie dla niej konieczność rezygnacji z polityki postimperialnej i spadek pozycji na arenie międzynarodowej.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Jak łatwo w Polsce wykreować nieistniejące problemy. Realne pozostają bez rozwiązań
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw ma sens
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Populizm zabija strefę Schengen
felietony
Szantażowanie Hołowni, czyli szlachta składa protesty wyborcze