Stany Zjednoczone i Polska wkrótce przedstawią szczegóły procesu warszawskiego, stanowiącego ramy dla konkretnych inicjatyw pokojowych na Bliskim Wschodzie. Nacisk zostanie położony na kilka obszarów oczowym znaczeniu, w tym zwalczanie terroryzmu i nielegalnego finansowania, rozprzestrzenianie rakiet, bezpieczeństwo morskie i lotnicze, bezpieczeństwo cybernetyczne, bezpieczeństwo energetyczne, kwestie humanitarne, uchodźcy oraz prawa człowieka. Proces warszawski jest owocem historycznej konferencji ministerialnej w Warszawie w lutym 2019 roku, której współgospodarzami były Polska i Stany Zjednoczone. Konferencja zgromadziła 62 kraje z Azji, Afryki, Europy, Ameryki Północnej i Południowej. Co warte podkreślenia, uczestniczyli w niej ministrowie z Izraela i dziesięciu krajów arabskich – z których większość nie utrzymuje formalnych stosunków dyplomatycznych z Izraelem – zaangażowani w konstruktywny dialog dotyczący całego Bliskiego Wschodu. Na konferencji ministerialnej powstała bezprecedensowa koalicja na rzecz promowania pokoju i zapoczątkowania wspólnych, wielonarodowych wysiłków dla rozwiązania problemów gospodarczych i społeczno-politycznych na Bliskim Wschodzie. Polsce należy się uznanie za wykazanie się przywództwem w tym procesie. Pomimo to odezwały się głosy krytyki motywów i samego uczestnictwa w niej Warszawy. Uważam, że byliśmy świadkami tworzenia się na naszych oczach historii, gdy przywódcy arabscy i izraelscy prowadzili merytoryczne dyskusje na temat sposobów zapewnienia pokoju i dobrobytu w regionie.