Meksyk: Brutalny mord na mormońskiej rodzinie. Wśród ofiar dzieci

Sześcioro dzieci i trzy kobiety z amerykańskiej społeczności mormońskiej zginęły z rąk nieznanych sprawców na północy Meksyku - poinformowali krewni ofiar.

Aktualizacja: 05.11.2019 12:13 Publikacja: 05.11.2019 11:13

Meksyk: Brutalny mord na mormońskiej rodzinie. Wśród ofiar dzieci

Foto: stock.adobe.com

Meksykańska policja oświadczyła, że jak dotąd posiada potwierdzone informacje o pięciu ofiarach.

Do ataku doszło na drodze w pobliżu Bavispe w stanie Sonora na północy Meksyku, w pobliżu granicy ze Stanami Zjednoczonymi i stanem Chihuahua. Ofiary to członkowie rodziny LeBaron, powiązanej ze społecznością odłamu mormonów nieuznających poligamii, którzy przenieśli się z USA do Meksyku. Wielu z nich posiada obywatelstwo obu państw.

Ofiary podróżowały trzema samochodami osobowymi. Część zaatakowanych zdołała uciec, część zaginęła.

Julian LeBaron w rozmowie z agencją Reutera opisał atak jako "masakrę". Powiedział, że jego krewna z czwórką dzieci jechała na lotnisko, gdy została zaatakowana. Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, mającym pochodzić z miejsca ataku, widać spalony i podziurawiony samochód.

Julian LeBaron oświadczył, że po kilku godzinach odnalezione zostały dwa kolejne auta należące do rodziny. Były w nich ciała dwóch kobiet i dwojga dzieci. Mężczyzna informował, że część z dziewięciu ofiar ataku spłonęła żywcem. Według niego, pięcioro dzieci zdołało uciec przed atakiem i dotrzeć do domu, a jedno zaginęło. Jak informował LeBaron, niektórzy ranni w ataku zostali przetransportowani do Phoenix w Arizonie, gdzie jest im udzielana pomoc lekarska.

Lebaron powiedział, że ofiary śmiertelne ataku to czterech chłopców, dwie dziewczynki i trzy kobiety. - Nie wiemy, dlaczego zostali zabici, nie wiemy, kto ich zabił - powiedział mężczyzna dodając, że rodzina otrzymywała pogróżki.

Dwaj przedstawiciele społeczności mormońskiej ze stanu Chihuahua, w tym członek rodziny LeBaron, zostali zamordowani w 2010 r. najprawdopodobniej w akcie zemsty ze strony karteli narkotykowych. Członkowie rodziny padali też ofiarą porwań.

Po ataku władze stanów Sonora i Chihuahua ogłosiły, że na miejsce ataku skierowane zostały dodatkowe federalne i lokalne siły bezpieczeństwa, a w sprawie masakry wszczęto dochodzenie.

"Jako matka czuję głęboki ból z powodu tego, co ci tchórze zrobili w górach między Sonorą a Chihuahuą. Nie wiem, jakim trzeba być potworem, by krzywdzić kobiety i dzieci. Jako gubernator zrobię wszystko, by winni zapłacili" - oświadczyła gubernator Sonory Claudia Pavlovich Arellano.

Według miejscowych mediów, za atakiem stoją członkowie jednego z dwóch gangów narkotykowych walczących o wpływy w regionie.

Przestępczość
Kolejny atak nożownika w Sydney. Zaatakował w kościele
Przestępczość
Kto zabił 39-latka polskiego pochodzenia? Gangi narkotykowe sieją postrach w Szwecji
Przestępczość
Chiny zalały Wielką Brytanię fałszywkami. Tym razem klienci moga mieć problemy
Przestępczość
Chcieli zarobić na medycznej marihuanie. Zasilili kasę międzynarodowego gangu
Przestępczość
Pięć osób w Sydney zabitych przez nożownika. "Wpadł w szał zabijania"