"Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany, że po 21 latach wreszcie mnie wysłuchano" - napisał Miller w oświadczeniu opublikowanym przez jego adwokata. "Wybieram się do domu, do mojej rodziny. Jestem podekscytowany i szczęśliwy" - dodał Miller.
Miller podziękował swoim obrońcom za walkę o jego uwolnienie. "Bez nich, nie wiem co by się stało, ani gdzie bym był" - powiedział.
Miller został skazany w 1997 roku, za zabójstwo Anthony'ego Mullena w czasie próby rozboju przed dworcem kolejowym w Filadelfii z października 1996 roku. Mullen został zastrzelony - i Millera uznano winnym zabójstwa drugiego stopnia, za co sąd skazał go na dożywocie.
Decydujące znaczenie w procesie miały zeznania Davida Williamsa, który zidentyfikował Millera jako zabójcę - wynika z akt sądowych. Williams zeznał podczas przesłuchania przez policję, w zamian za łagodniejsze potraktowanie go w innej sprawie, która toczyła się przeciwko niemu, że Miller powiedział mu, iż zabił Mullena.
Ale Williams odwołał swoje zeznania jeszcze przed przesłuchaniem Millera i przez "ponad dekadę przyznawał, że to on zabił Mullena" - wynika z pisma prokuratury, która odmówiła wszczęcia ponownego postępowania przeciwko Millerowi. Williams w liście do matki Millera z 2002 roku napisał wprost, że to on zabił Mullena. "Nie mogę żyć mając to na sumieniu. Pani syn nie wiedział o tej zbrodni. Nawet go tam nie było. Skłamałem" - napisał.