Rusza proces ws. zabójstwa Pawła Adamowicza. Przed sądem ochroniarz

Przed Sądem w Gdańsku ruszyć ma dziś pierwszy proces związany z morderstwem Pawła Adamowicza, który zaatakowany został podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Aktualizacja: 07.08.2019 08:32 Publikacja: 07.08.2019 08:19

Rusza proces ws. zabójstwa Pawła Adamowicza. Przed sądem ochroniarz

Foto: gdansk.pl/Grzegorz Mehring

Dariusz S. oskarżony jest przez prokuraturę o składanie fałszywych zeznań oraz nakłanianie do tego innych osób. Związane jest to z wyjaśnieniem okoliczności w jaki sposób Stefan W., zabójca Pawła Adamowicza, dostał się na scenę podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Jak podaje RMF FM, śledczy ustalili, że Dariusz S. w dniu ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza twierdził, że podejrzany o zabójstwo, posłużył się plakietką z napisem „media", która miała zostać przekazana policji. 

Dariusz S. dwukrotnie był później przesłuchiwany w prokuraturze, gdzie zaczął się wycofywać z takiej wersji wydarzeń. - Za pierwszym razem zaprzeczył, aby taką informację przekazał funkcjonariuszom policji. Dwa dni później, przesłuchany po raz drugi, zeznał również nieprawdę. Podał, że o tym, że to on miał przekazać policji plakietkę i informacje, dowiedział się od innego pracownika ochrony. A przed tym przesłuchaniem nakłaniał tego pracownika, aby potwierdził tę wersję - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Jak dodała, mężczyzna na początku nie przyznawał się do winy, ale później złożył wyjaśnienia, w których przyznał, że składał fałszywe zeznania oraz nakłaniał do tego inne osoby. 

Dariusz S. mierzy się również z zarzutem posiadania broni palnej oraz dziewięciu sztuk naboi alarmowych, bez wymaganego zezwolenia. Przedmioty te znalezione zostały podczas przeszukań przeprowadzonych w styczniu, po zatrzymaniu Dariusza S., które związane były z wprowadzaniem w błąd policji wyjaśniającej okoliczności zabójstwa prezydenta Gdańska. 

Dariuszowi S., który został tymczasowo aresztowany w styczniu, a w areszcie przebywa do dziś, grozi do ośmiu lat więzienia. 

Paweł Adamowicz został zaatakowany 13 stycznia około godziny 20.00 w czasie finału WOŚP w Gdańsku. Zabójca, 27-letni Stefan W., zadał mu kilka ciosów nożem, a następnie ze sceny wykrzyczał, że "siedział niewinnie w więzieniu" i że "PO go torturowała", dlatego też - jak dodał - "zginął Adamowicz". Prezydent Gdańska zmarł w wyniku wstrząsu krwotocznego w szpitalu, 14 stycznia.

Dariusz S. oskarżony jest przez prokuraturę o składanie fałszywych zeznań oraz nakłanianie do tego innych osób. Związane jest to z wyjaśnieniem okoliczności w jaki sposób Stefan W., zabójca Pawła Adamowicza, dostał się na scenę podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Jak podaje RMF FM, śledczy ustalili, że Dariusz S. w dniu ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza twierdził, że podejrzany o zabójstwo, posłużył się plakietką z napisem „media", która miała zostać przekazana policji. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku
Przestępczość
Morderstwo Polaka w Szwecji. Aresztowano 17-latka
Przestępczość
Kolejny atak nożownika w Sydney. Zaatakował w kościele
Przestępczość
Kto zabił 39-latka polskiego pochodzenia? Gangi narkotykowe sieją postrach w Szwecji