Taylor w sumie potrącił swoim BMW 11 kibiców drużyny przeciwnej - najmłodsi z nich mieli zaledwie 14 lat. Do ataku doszło 19 kwietnia 2018 roku.
Przysięgli uznali, że Taylor jest winien - zarzucono mu niebezpieczną jazdę i 11 prób poważnego okaleczenia z premedytacją.
Sam piłkarz twierdził, że próbował uciec od grupy nastolatków, którzy nazwali go "grubasem". Taylor twierdzi też, że nie wiedział, iż potrącił chłopców do momentu, gdy został aresztowany przez policję.
Przed sądem piłkarz przekonywał, że próbował rozdzielić kolegę z drużyny od grupy 15-20 kibiców Cornelly United przed szatnią, kiedy nagle młodzi ludzie zaczęli być napastliwi w stosunku do niego.
Jednak prokurator Christopher Rees uznał, że Taylor "wsiadł do samochodu i wjechał w grupę młodzieży, ponieważ stracił panowanie nad sobą".