USA: Strzelanina w stanie Illinois. Nie żyje pięć osób

Pięć osób zginęło w wyniku strzelaniny, do której doszło w mieście Aurora w stanie Illinois. W zdarzeniu rannych zostało też pięciu policjantów. Sprawca nie żyje.

Aktualizacja: 16.02.2019 00:54 Publikacja: 15.02.2019 21:12

USA: Strzelanina w stanie Illinois. Nie żyje pięć osób

Foto: AFP

Dziennikarz "Chicago Tribune" informował, że funkcjonariusze wzywali "tyle karetek, ile to tylko możliwe" do przyjazdu na miejsce strzelaniny. Ujęcia z lokalnego helikoptera telewizyjnego pokazały jednostkę SWAT, pomagającą ludziom wybiegającym z budynku.

Początkowo nie było oficjalnej informacji na temat liczby osób, które ucierpiały w strzelaninie. Chuck Nelson, zastępca burmistrza, cytowany przez CNN miał przekazać informację o czterech rannych policjantach jak i pewnej liczbie cywilów, którzy ucierpieli w zdarzeniu. Ranni zostali transportowani do Mercy Medical Center i Rush Copley Medical Center - poinformowała rzeczniczka lokalnej służby zdrowia Olga Solares.

Telewizja WGN-TV podała następnie informację, że w czasie zdarzenia rannych zostało łącznie 16 osób, w tym czterech funkcjonariuszy. Później jednak Kristen Ziman, szefowa miejskiej policji, oficjalnie poinformowała o pięciu osobach, które zginęły w strzelaninie. Dodatkowo pięciu funkcjonariuszy zostało rannych w czasie wymiany ognia z napastnikiem, a szósty trafił do szpitala z powodu urazu kolana niezwiązanego ze strzelaniną. Rannych policjantów przewieziono do lokalnych szpitali, ale później dwóch z nich przetransportowano samolotem do placówki w Chicago.

Napastnik zginął w czasie strzelaniny. Policja zidentyfikowała sprawcę jako 45-letniego Gary'ego Martina. Już w pierwszych doniesieniach informowano, że strzelec był współpracownikiem firmy, w której budynku doszło do zdarzenia. Choć mundurowi nie podali oficjalnie motywu sprawcy, wiadomo, że Martin pracował w firmie Henry Pratt. Według Radia WBEZ, powołującego się na siostrę napastnika, mężczyzna został dwa tygodnie temu zwolniony i był tym "bardzo przygnębiony".

Według relacji jednego z pracowników Henry Pratt, zacytowanej w lokalnym serwisie informacyjnym, napastnik miał przy sobie "pistolet z laserem".

Na miejsce zdarzenia, oprócz policji i służb ratunkowych, przybyli też agenci Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej oraz Materiałów Wybuchowych (ATF).

Aurora leży ok. 65 kilometrów na zachód od Chicago.

Dziennikarz "Chicago Tribune" informował, że funkcjonariusze wzywali "tyle karetek, ile to tylko możliwe" do przyjazdu na miejsce strzelaniny. Ujęcia z lokalnego helikoptera telewizyjnego pokazały jednostkę SWAT, pomagającą ludziom wybiegającym z budynku.

Początkowo nie było oficjalnej informacji na temat liczby osób, które ucierpiały w strzelaninie. Chuck Nelson, zastępca burmistrza, cytowany przez CNN miał przekazać informację o czterech rannych policjantach jak i pewnej liczbie cywilów, którzy ucierpieli w zdarzeniu. Ranni zostali transportowani do Mercy Medical Center i Rush Copley Medical Center - poinformowała rzeczniczka lokalnej służby zdrowia Olga Solares.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku
Przestępczość
Morderstwo Polaka w Szwecji. Aresztowano 17-latka
Przestępczość
Kolejny atak nożownika w Sydney. Zaatakował w kościele
Przestępczość
Kto zabił 39-latka polskiego pochodzenia? Gangi narkotykowe sieją postrach w Szwecji