Polska żywność: Ostatni dzwonek, by wejść na rynek Japonii

Do Kraju Kwitnącej Wiśni będzie łatwiej wejść producentom drobiu, wołowiny, wieprzowiny czy mleka. Jest jednak pewna przeszkoda: polska marka nie jest w ogóle znana w Japonii.

Aktualizacja: 06.08.2017 20:47 Publikacja: 06.08.2017 20:11

Polska żywność: Ostatni dzwonek, by wejść na rynek Japonii

Foto: 123RF

Po ogłoszonej w lipcu wspólnej decyzji politycznej Unii Europejskiej i Japonii o podpisaniu traktatu o wolnym handlu wiadomo już, że zacznie on obowiązywać najprawdopodobniej od początku 2019 r. Oznacza to zniesienie wielu barier handlowych w Japonii, a zwłaszcza wysokich ceł na żywność.

– Ta umowa stworzy dobre warunki do prowadzenia interesów dla polskich firm, zwłaszcza dla branży spożywczej – mówi mówi „Rzeczpospolitej" Naofumi Makino, dyrektor warszawskiego biura JETRO, japońskiej agencji rządowej wspierającej inwestycje.

Na japoński rynek będzie łatwiej wejść producentom drobiu, wołowiny, wieprzowiny czy mleka. Jest jednak pewna przeszkoda. – Polska marka nie jest w ogóle znana w Japonii – zauważa szef warszawskiego biura Jetro.

Choć traktat wejdzie w życie za półtora roku to, jak mówi Makino, japońscy importerzy żywności już zaczęli kampanie reklamowe produktów z Europy i informują, że wkrótce będą one dużo tańsze. W supermarketach wystartowały np. kampanie promujące francuskie wino. Traktat zlikwiduje lub obniży cła na wino, wieprzowinę czy sery, które dziś sięgają nawet 30 proc.

Zdaniem Naofumi Makino, już te wysiłki samych importerów sprawiają, że europejskie, a w tym polskie, produkty, są coraz bardziej obecne w Japonii, dlatego teraz jest dobry moment dla polskich firm, by rozpocząć wchodzenie na rynek Kraju Kwitnącej Wiśni.

Przedsiębiorcom, którzy chcą zainwestować w Japonii, wsparcie organizacyjne, a nawet bezpłatne biuro w Tokio (na dwa miesiące) oferuje sama JETRO. Aktualnie rekrutuje przedstawicieli firm z branży biotechnologicznej na wyjazd na październikowe targi w Japonii.

Eksporterzy mogą szukać pomocy, analiz rynku i informacji prawnych w polskich instytucjach, jak Polska Agencja Informacji i Handlu czy Polski Fundusz Rozwoju. W czerwcu ogłosił on np. start nowego produktu „Polisa na świat", który ma zabezpieczać firmy przed ryzykiem handlowym i politycznym prowadzenia działalności poza Polską.

Pierwsze polskie szlaki w Japonii zostały przetarte już dawno, były też pierwsze przejęcia. Gdyńska spółka produkująca gry Forever Entertainment wykupiła w 2010 r. udziały w japońskiej NCM Entertainment Corp. Najnowszą inwestycją chwali się Comarch. – Od trzech lat współpracujemy z firmami, które mają siedziby w Japonii. W lipcu otworzyliśmy więc biuro w Tokio – mówi Paweł Kłęczek, dyrektor zarządzający Comarch w Japonii.

Po ogłoszonej w lipcu wspólnej decyzji politycznej Unii Europejskiej i Japonii o podpisaniu traktatu o wolnym handlu wiadomo już, że zacznie on obowiązywać najprawdopodobniej od początku 2019 r. Oznacza to zniesienie wielu barier handlowych w Japonii, a zwłaszcza wysokich ceł na żywność.

– Ta umowa stworzy dobre warunki do prowadzenia interesów dla polskich firm, zwłaszcza dla branży spożywczej – mówi mówi „Rzeczpospolitej" Naofumi Makino, dyrektor warszawskiego biura JETRO, japońskiej agencji rządowej wspierającej inwestycje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”