#RZECZoBIZNESIE: Witold Włodarczyk: Branża spirytusowa jest w przeciętnej kondycji

Nie ma miejsca na wzrosty sprzedaży, bo rynek jest nasycony. Jednak coraz częściej kupujemy alkohole z wyższej półki – mówi Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 09.04.2019 14:40 Publikacja: 09.04.2019 13:06

#RZECZoBIZNESIE: Witold Włodarczyk: Branża spirytusowa jest w przeciętnej kondycji

Foto: tv.rp.pl

Z raportu o którym pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" wynika, że wielką popularnością na polskim rynku mocnych alkoholi cieszą się małpki, niewielkie i stosunkowo tanie buteleczki z mocnym alkoholem. Codziennie milion takich buteleczek trafia do klientów przed południem.

- Rzeczywiście jest tendencja wzrostowa jeśli chodzi o małpki. Mały format butelek zaczyna dominować na dużymi. Mamy ogromny wybór alkoholi na rynku, z różnych rejonów świata, i ludzie chcą je testować - mówił Włodarczyk.

Przyznał, że zmienił się model konsumpcji alkoholu. - Dzisiaj nie pijemy, żeby się upić, tylko, żeby poznawać nowe smaki. To trend pozytywny – ocenił.

Gość podkreślił, że we wspomnianym raporcie (zleconym przez stowarzyszenie browarów) są nieprawdziwe dane.

- Mówią, że dziennie sprzedaje się 3 mln małpek, a tak naprawdę 1,4 mln. Z raportu wynika, że rocznie sprzedaje się miliard takich buteleczek, a faktycznie jest to niecałe 500 mln – prostował.

- Codziennie sprzedaje się prawie 18 mln puszek piwa. Warto to porównać do 1,4 mln małpek. Różnica jest ogromna. W Polsce generalnie jesteśmy piwoszami. Ustawa z 1982 r., która postanowiła preferować alkohole typu piwo, spowodowała, że dzisiaj za blisko 70 proc. konsumpcji alkoholu odpowiada piwo. Przeciętny Polak wypija 100 litrów piwa rocznie i 5 litrów wyrobów spirytusowych – dodał Włodarczyk.

Stwierdził, że wspomniany raport pokazuje tylko kawałek całego rynku, a małpki to temat zastępczy.

Są jednak głosy, że małpki mogą sprzyjać rozwojowi alkoholizmu.

- Ryzyko związane z alkoholem istnieje zawsze, niezależnie jaka to butelka. Problem nie leży w formacie, a braku dobrej akcji edukacyjnej. Powinniśmy tłumaczyć młodzieży, kobietom w ciąży i kierowcom, że alkohol jest dla nich zabroniony pod każdą postacią. Alkohol jest ten sam w piwie, winie i wódce. Nam się wydaje, że piwo to nie jest alkohol - tłumaczył Włodarczyk.

Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy uważa, że stawki akcyzy na mocne alkohole są zbyt wysokie.

- Akcyza mogłaby taką wysoką pozostać, pod warunkiem, że byłaby stosowana w ten sam sposób do wszystkich. Jeżeli akcyza byłaby liczona także od grama alkoholu w piwie, byłoby zupełnie inaczej. Wtedy szanse na rynku byłyby równe. Akcyza w piwie liczona jest od ekstraktu. Przez to mamy na rynku piwa o wysokiej zawartości alkoholu, jednocześnie z niskim ekstraktem. To są piwa marnej jakości i bardzo tanie (nawet poniżej 2 zł). Przez to inicjacja alkoholowa wśród młodzieży następuje głównie piwem – mówił gość.

- Do tego dochodzi kwestia wszechobecnej reklamy piwa. Alkohole mocne nie mogą być w Polsce w ogóle reklamowane – dodał.

Włodarczyk ocenił, że branża spirytusowa jest w przeciętnej kondycji.

- Nie ma miejsca na wzrosty sprzedaży, bo rynek jest nasycony. Jednak coraz częściej kupujemy alkohole z wyższej półki, bo Polaków zaczyna być na to stać. Whisky, kiedyś niszowa kategoria, dzisiaj staje się silnym brandem. Ilościowy rynek spada, ale wartościowo utrzymuje się na stałym poziomie – podał.

Gość przypomniał, że znakomitą markę ma polska wódka na świecie.

- Uznawana jest za jedną z najlepszych. To jest wartość nie do końca wykorzystana. Eksportujemy zaledwie 18 proc. produkcji. Mimo, że jesteśmy największym producentem wódki w UE, niestety na rynkach eksportowych często przegrywamy. Przegrywamy, bo brak nam skoordynowanej akcji promocyjnej i wsparcia państwa. U nas jest wstydliwe podejście „jak można promować wódkę?". Powinno się promować coś, co jest szlagierem jako polski produkt – podkreślił.

Z raportu o którym pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" wynika, że wielką popularnością na polskim rynku mocnych alkoholi cieszą się małpki, niewielkie i stosunkowo tanie buteleczki z mocnym alkoholem. Codziennie milion takich buteleczek trafia do klientów przed południem.

- Rzeczywiście jest tendencja wzrostowa jeśli chodzi o małpki. Mały format butelek zaczyna dominować na dużymi. Mamy ogromny wybór alkoholi na rynku, z różnych rejonów świata, i ludzie chcą je testować - mówił Włodarczyk.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Przemysł spożywczy
Kakao droższe od miedzi. Zyskuje na wartości szybciej niż bitcoin
Przemysł spożywczy
Chude lata dla alkoholi. Uderzyła je akcyza
Przemysł spożywczy
Kakao drożeje szybciej niż bitcoin
Przemysł spożywczy
Wielka Brytania grozi zakazem importu polskiego drobiu z powodu salmonelli
Przemysł spożywczy
McDonald's wprowadza do oferty popularne pączki Krispy Kreme