„Rzeczpospolita” na pierwszej stronie odsyła po prostu do swojego serwisu internetowego, gdzie pod adresem www.rp.pl/brexit znajdziemy najświeższe informacje, analizy i komentarze dotyczące referendum. W papierowym wydaniu nie zabrakło jednak dużego raportu o możliwych konsekwencjach Brexitu.
Jego najważniejszy wniosek? Niezależnie od wyniku referendum kraj wchodzi w okres politycznej niestabilności. Do ostatniej chwili podział głosów rozkładał się przecież niemal równo pomiędzy zwolenników i przeciwników pozostania w UE. – Sądzę, że jednak pozostaniemy w Unii, ale wynik będzie bardzo wyrównany – komentował w tekście „Wyspy Brytyjskie odpływają” dyrektor londyńskiego Centre for European Reform Ian Bond.
Rekordowe obroty
Optymizm panował też w czwartek na rynkach finansowych. W górę pięły się zgodnie indeksy giełdowe, na wartości zyskiwał funt. Mimo to rzesze bankierów i maklerów w City czekała bardzo nerwowa noc. Na podstawie pierwszych sygnałów o wynikach mieli rzucić się oni do kupna lub sprzedaży aktywów. Pierwszy zarobił miliony, reszta mogła je stracić.
„Każdego dnia nad Tamizą przeprowadzone są transakcje walutowe warte bilion i więcej dolarów. Ale w czwartek wieczorem spodziewano się, że w najbliższych godzinach ta kwota zostanie zwielokrotniona” – podkreślał Jędrzej Bielecki w tekście „Bezsenna noc w londyńskim City”.