Moskwa powinna zrezygnować z popierania Asada i wraz z państwami Zachodu przystąpić do zwalczania islamskich terrorystów – taką propozycję sformułował Rex Tillerson.
Ale witając amerykańskiego gościa, minister Ławrow publicznie zarzucił USA „dokonanie bezprawnego ataku przeciw Syrii". – Uważamy, że jest bardzo ważne, by nie dopuścić do recydywy takich akcji w przyszłości – dodał. Wcześniej zbeształ amerykańskich dziennikarzy, którzy próbowali mu zadawać pytania: – Kto was uczył manier!?
Tillerson nie odpowiedział na to powitanie. Kreml cały czas twierdzi, że to nie syryjskie wojska rządowe dokonały 4 kwietnia chemicznego ataku na Chan Szejchun. Według niego USA nie miały żadnego powodu, by atakować Syrię.
Czekając na zakończenie rosyjsko-amerykańskiego spotkania, moskiewskie giełdy zaczęły spadać. Indeksy zniżyły się do poziomu z listopada ubiegłego roku, gdy czekano na wyniki prezydenckiego głosowania w USA.
Głównym problemem pozostaje los Asada, którego Moskwa zajadle broni. Już w trakcie rozmów ministrów obu krajów rzecznik Kremla powiedział, że żądanie ustąpienia prezydenta Baszara Asada „jest dowodem krótkowzroczności". Putin zaś tłumaczył, że doprowadzi to do destabilizacji Syrii, tak jak to się stało z innymi krajami arabskimi, w których obalono dyktatorów.