Tłumy zwolenników Donalda Trumpa zgromadziły się przed lokalem wyborczym w bibliotece w Palm Beach, niedaleko jego klubu golfowego Mar-a-Lago. Gdy wchodził do budynku, skandowali „Jeszcze cztery lata!”.

Prezydent USA powiedział, że głosowanie przebiegło bardzo sprawnie. „To było bardzo bezpieczne głosowanie, dużo bardziej bezpieczne od głosowania za pośrednictwem poczty. Wszystko poszło perfekcyjnie” - mówił. Jedna z reporterek zapytała prezydenta na kogo głosował. „Głosowałem na faceta, który nazywa się Trump” - odpowiedział.

Wybory prezydenckie w USA formalnie odbywają się 3 listopada, ale wszystkie stany umożliwiają Amerykanom oddanie głosu przed tym terminem - za pośrednictwem poczty albo osobiście w specjalnych lokalach wyborczych. Z możliwości wczesnego głosownia skorzystało już co najmniej 56 milionów osób. To ponad 40% wszystkich głosów jakie oddano w wyborach 2016 roku.