USA: Kampania Bloomberga wykorzystywała pracę więźniów

Michael Bloomberg, kandydat na prezydenta USA w prawyborach Partii Demokratycznej, przyznał, że trakcie jego kampanii wykorzystywano pracę osadzonych w więzieniach. Miliarder zarzeka się, że dowiedział się o tej praktyce dopiero, gdy opisali ją dziennikarze.

Aktualizacja: 25.12.2019 15:57 Publikacja: 25.12.2019 15:06

USA: Kampania Bloomberga wykorzystywała pracę więźniów

Foto: AFP

Bloomberg potwierdził doniesienia portalu „The Intercept”, że w jego kampanii wykorzystywano pracę więźniów do wykonywania połączeń telefonicznych i lobbowania za kandydatem.

„Intercept” poinformował, że do zdarzenia doszło przy okazji kampanii w Kalifornii - do dzwonienia do wyborców wykorzystano zewnętrzną firmę ProCom z Teksasu. Okazało się, że ProCom do obsługi linii korzystał z więźniów z ośrodka Dr Eddie Warrior Correctional Center - więzienia dla kobiet o najniższym rygorze. Dzwoniący mówili, że wykonują połączenie w ramach kampanii Bloomberga, ale nie ujawniali, że rozmawiają z więzienia.

Na stronie internetowej podano, że podczas gdy ProCom zasadniczo płaci pracownikom minimalną stawkę w wysokości 7,25 dolara za godzinę pracy, stanowy Departament Więziennictwa ogranicza zarobek więźniów do 20 dolarów miesięcznie.

Michael Bloomberg przyznał, że informacje są „zasadniczo dokładne”, ale zastrzegł, że o sprawie dowiedział się „dopiero, gdy zadzwonił dziennikarz”. Zapowiedział też „natychmiastowe zakończenie relacji” z wynajętą firmą call center. - Nie popieramy tej praktyki - zapewnił, dodając, że trwa sprawdzanie podwykonawców w innych obszarach kampanii.

Informacja o wykorzystywaniu pracy więźniów przez Bloomberga pojawiła się niedługo po tym, gdy sieć sklepów Tesco wstrzymała współpracę z fabryką w Chinach, która do produkcji świątecznych pocztówek wykorzystywała przymusową pracę więźniów. Sprawa wyszła na jaw, gdy 6-letnia dziewczynka rzekomo znalazła w skrzynce pocztowej świąteczną kartkę z błaganiem o pomoc. 

Bloomberg potwierdził doniesienia portalu „The Intercept”, że w jego kampanii wykorzystywano pracę więźniów do wykonywania połączeń telefonicznych i lobbowania za kandydatem.

„Intercept” poinformował, że do zdarzenia doszło przy okazji kampanii w Kalifornii - do dzwonienia do wyborców wykorzystano zewnętrzną firmę ProCom z Teksasu. Okazało się, że ProCom do obsługi linii korzystał z więźniów z ośrodka Dr Eddie Warrior Correctional Center - więzienia dla kobiet o najniższym rygorze. Dzwoniący mówili, że wykonują połączenie w ramach kampanii Bloomberga, ale nie ujawniali, że rozmawiają z więzienia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790