Wartość medialna tytułów zawierających treści sensacyjne oraz przesądzające o winie i karze niewątpliwie jest zdecydowanie większa niż przekazów niezawierających takich informacji. Nie może to jednak prowadzić do naruszenia podstawowych zasad wymiaru sprawiedliwości.
W wyroku ETPCz w sprawie Bedat przeciwko Szwajcarii podkreślono, iż: „W szczególności niewyobrażalne jest, aby nie było żadnej wcześniejszej czy też równoczesnej dyskusji dotyczącej kwestii rozpraw sądowych czy to w specjalistycznych czasopismach, prasie o tematyce ogólnej lub wśród ogółu społeczeństwa. Media mają za zadanie nie tylko przekazywać takie informacje oraz koncepcje, ale społeczeństwo ma również prawo je otrzymywać. Jednakże należy wziąć również pod uwagę prawo każdego człowieka do sprawiedliwego procesu, które zapewnia art. 6 ust. 1 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, a w kwestiach karnych obejmuje ono gwarancję bezstronności sądu oraz domniemanie niewinności".
Czytaj także: Tomasz Zimoch wygrał w sądzie z Polskim Radiem
Zakaz ferowania wyroków
Analiza norm prawnych kształtujących udział mediów w postępowaniach karnych pozwala na wyodrębnienie trzech zasadniczych obszarów ich aktywności: zakazu wypowiadania opinii w środkach masowego przekazu co do rozstrzygnięć sądowych, czyli wydawania tzw. przedsądów, problematyki publikowania wizerunku i danych osobowych uczestników procesu oraz sprawozdawczości prasowej określonej w art. 357 kodeksu postępowania karnego. Zasygnalizowana problematyka jest tak szeroka, że rozważania poświęcę głównie pierwszemu z aspektów.
Zgodnie z dyspozycją art. 13 ust. 1 prawa prasowego nie wolno wypowiadać w prasie opinii o rozstrzygnięciu w postępowaniu sądowym przed wydaniem orzeczenia w pierwszej instancji. Przedmiotowy zakaz określany jest w literaturze zakazem ferowania wyroków przez prasę, zakazem przedsądów prasowych oraz zakazem prasowej antycypacji rozstrzygnięć. Choć publikowanie opinii o rozstrzygnięciach w postępowaniu sądowym przed wydaniem orzeczenia w pierwszej instancji może powodować ryzyko stygmatyzacji podejrzanych i ich rodzin, komentowany zapis nie oznacza absolutnego zakazu wypowiadania się o prowadzonej sprawie sądowej. Często bowiem w interesie społecznym będzie leżało ujawnianie faktów z przebiegu procesu sądowego w sprawie wzbudzającej zainteresowanie społeczeństwa, bulwersującej czy kontrowersyjnej. Właściwa interpretacja tego przepisu powinna jednak zabezpieczać przed wywołaniem negatywnych skutków w środowisku społecznym, które są często dotkliwe i nieodwracalne, nawet w razie późniejszego wydania wyroku uniewinniającego. Ratio legis przepisu przejawia się w ochronie stron postępowania przed przedwczesnym osądem opinii publicznej oraz wywieraniem nacisków przez media na niezawisłych sędziów. Taki też kierunek wynika z orzecznictwa ETPCz. Standard wytyczony w linii orzeczniczej Trybunału podkreśla znaczenie powagi i bezstronności władzy sądowniczej, wskazując, iż komentarze i oceny formułowane w prasie nie mogą podważać zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Przesądzenie o winie oskarżonego na łamach prasy przed wydaniem orzeczenia przez sąd może powodować, iż w odbiorze społecznym ewentualny wyrok uniewinniający zostanie uznany za niezrozumiały i rażąco niesprawiedliwy.