MS przygotowuje projekt ustawy tworzącej rejestr pedofilów

Dzięki łatwemu dostępowi do nazwisk skazanych, dzieci mają być bezpieczniejsze. Prawnicy mają zastrzeżenia.

Aktualizacja: 05.12.2015 05:45 Publikacja: 04.12.2015 17:35

MS przygotowuje projekt ustawy tworzącej rejestr pedofilów

Foto: 123RF

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje projekt ustawy tworzącej rejestr pedofilów. Trafić do niego mają osoby skazane za przestępstwa seksualne przeciwko dzieciom. Umieszczenie na takiej liście ma następować z urzędu, jako efekt prawomocnego wyroku.

Nie przesądzono jeszcze, jak będzie wyglądał dostęp do rejestru. Jedna z propozycji zakłada, że będzie się znajdował na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości. Rodzic czy opiekun łatwo sprawdzi, czy nauczyciel w szkole, instruktor sportowy lub wychowawca na koloniach nie był wcześniej karany za pedofilię. Nazwisko w rejestrze będzie musiał też sprawdzić pracodawca, który zatrudnia osobę do pracy z dziećmi.

Skąd pomysł na rejestr?

– Z USA – odpowiadają autorzy projektu.

Coraz surowiej

W maju 2014 r. zaostrzono przepisy o pedofilii. Wydłużono okres przedawnienia karalności przestępstwa do ukończenia przez pokrzywdzonego 30 lat. Wprowadzono też dla skazanych zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą. Pomysłodawcy rejestru uważają, że to za mało.

– Pedofilia należy do przestępstw bardzo negatywnie ocenianych społecznie. Sądzę, że wielu przyklaśnie takiemu pomysłowi. Sam uważam, że nie jest on najlepszy – mówi socjolog Michał Pogoziński.

6,5 tys.

osób skazały za pedofilię polskie sądy w ciągu ostatnich 12 lat

Pojawia się też inne pytanie: czy taki publiczny rejestr można wprowadzić w zgodzie z polskim prawem?

– Niezależnie od rodzaju przestępstwa, za które dana osoba jest skazana, zgodnie z obowiązującym prawem to sąd decyduje o podaniu wyroku do publicznej wiadomości – przypomina generalny inspektor danych osobowych. Dodaje, że podanie wyroku do publicznej wiadomości powinno mieć miejsce przede wszystkim w przypadkach, które wzbudziły szczególne zainteresowanie społeczne, wywołały powszechne oburzenie czy też niepokój.

Nie za wszelką cenę

Adwokat Paweł Litwiński specjalizujący się w ochronie danych osobowych mówi, że powszechny dostęp do informacji o skazanych za pedofilię to kuriozalny pomysł. Tłumaczy, że konstytucja wyraźnie stanowi, że państwo może zbierać i ujawniać informacje o obywatelach tylko w zakresie niezbędnym w tzw. demokratycznym państwie prawnym. I nawet cel utworzenia rejestru, czyli bezpieczeństwo dzieci, takiej ingerencji w prawa obywatelskie nie usprawiedliwia.

12 lat

więzienia to maksymalna kara za pedofilię, jaką przewiduje kodeks karny

– Nie jest to jedyny sposób, by chronić najmłodszych przed pedofilią i skutecznie z nią walczyć – mówi. Nie przekonuje go amerykański wzorzec rejestru. – Tam społeczeństwo funkcjonuje inaczej. Amerykanie mają prawo do posiadania broni, szeroką ochronę miru domowego. W Europie to nie działa.

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje projekt ustawy tworzącej rejestr pedofilów. Trafić do niego mają osoby skazane za przestępstwa seksualne przeciwko dzieciom. Umieszczenie na takiej liście ma następować z urzędu, jako efekt prawomocnego wyroku.

Nie przesądzono jeszcze, jak będzie wyglądał dostęp do rejestru. Jedna z propozycji zakłada, że będzie się znajdował na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości. Rodzic czy opiekun łatwo sprawdzi, czy nauczyciel w szkole, instruktor sportowy lub wychowawca na koloniach nie był wcześniej karany za pedofilię. Nazwisko w rejestrze będzie musiał też sprawdzić pracodawca, który zatrudnia osobę do pracy z dziećmi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona