Helsińska Fundacja Praw Człowieka apelowała do Ministerstwa Sprawiedliwości o rozwiązanie kwestii, czy areszt domowy połączony z dozorem elektronicznym w innym kraju UE może być zaliczony w Polsce jako okres pozbawienia wolności.
W odpowiedzi resort zaznaczył, że nie widzi jednak potrzeby doprecyzowania przepisów w tym zakresie. Minister sprawiedliwości podkreślił, że co do zasady okres zatrzymania osoby za granicą, w państwie wykonania ENA, podlega zaliczeniu na poczet kary pozbawienia wolności. Aby jednak zaliczenie mogło być zastosowane, niezbędne jest ustalenie, czy w państwie wykonania ENA wobec osoby zastosowano środek, który wiązał się z faktycznym pozbawieniem wolności.
Zdaniem ministerstwa za każdym razem decyzja o zaliczeniu na poczet kary okresu rzeczywistego pozbawienia wolności powinna należeć do niezależnego sądu. Sąd będzie musiał ocenić, np. czy nałożone w ramach środka nieizolacyjnego obowiązki powodowały sytuację równoznaczną z „faktycznym pozbawieniem wolności". Ministerstwo nie dostrzega więc konieczności wprowadzenia postulowanych przez HFPC zmian legislacyjnych.
„Kwestia zaliczania środków stosowanych w innych państwach w ramach wykonywania ENA na poczet kary pozbawienia wolności jest szczególnie istotna z perspektywy wzajemnego zaufania do systemów prawa poszczególnych państw członkowskich" – mówi adw. Katarzyna Wiśniewska, prawniczka HFPC.
Przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości toczy się obecnie postępowanie w sprawie Z. (sprawa C?294/16 PPU), wobec którego polski sąd wydał ENA. Z. został zatrzymany w Wielkiej Brytanii i prawie rok przebywał w areszcie domowym połączonym z dozorem elektronicznym. Na Z. spoczywał obowiązek przebywania pod wskazanym adresem od 22.00 do 7.00.