Rzecznik Praw Obywatelskich opisał na swojej stronie internetowej sprawę małżeństwa X, które było w trakcie rozwodu. Opiekująca się dziećmi pani X telefonowała do pana X, wysyłała mu sms-y, pytała o alimenty. Pan X uznał to za nękanie i skierował sprawę do sądu. Ten w postępowaniu nakazowym, tylko na podstawie wydruków fragmentów sms-ów i protokołu przesłuchania pani X, wydał wyrok skazujący.
Czytaj więcej:
Pytała o alimenty. Została skazana za nękanie męża - kasacja RPO do Sądu Najwyższego
Jak wyjaśnia RPO, jest to możliwe, bo wprowadzono takie przepisy, by przyspieszyć rozstrzyganie spraw przed sądami. Sędzia może wydać wyrok w postępowaniu nakazowym, bez postępowania dowodowego. Rozprawę przeprowadza się dopiero wtedy, gdy zostanie złożony sprzeciw. Sąd może jednak procedować w tym trybie jedynie wtedy, gdy okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości.
Zdaniem Rzecznika, w tej sprawie tak nie było. Pani X co prawda przyznała się do zarzutów, ale z lektury jej zeznania wynika, że po prostu kontaktowała się z mężem w sprawie dzieci, rozliczeń domowych i alimentów. A to nie wyczerpuje znamion nękania.