Pranie pieniędzy: UE spiera się o czaną listę rajów podatkowych

Państwa członkowskie UE niemal jednogłośnie odrzuciły "czarną listę" Komisji Europejskiej. Znalazły się na niej państwa, które zdaniem Komisji sprzyjają przestępcom podatkowym.

Publikacja: 03.03.2019 08:00

Pranie pieniędzy: UE spiera się o czaną listę rajów podatkowych

Foto: Adobe Stock

Aż 27 z 28 państw członkowskich zagłosowało przeciwko propozycji Komisji Europejskiej zmierzającej do zwalczania globalnego procederu prania pieniędzy. Cztery tygodnie temu Komisja przedstawiła listę 23 państw i terytoriów podejrzanych o sprzyjanie temu procederowi. Za pomocą tej "czarnej listy" Komisja chce zobowiązać banki działające na terenie Unii Europejskiej do szczególnej ostrożności w prowadzeniu interesów w tych krajach. Pod pojęciem prania brudnych pieniędzy rozumie się włączanie do obiegu finansowego pieniędzy z nieopodatkowanych źródeł wykorzystywanych np. do kupna nieruchomości albo wpłacanych w gotówce na konto bankowe. Pieniądze te pochodzą często, choć nie zawsze, z handlu narkotykami, prostytucji czy zorganizowanej przestępczości.

Czytaj także: Pranie pieniędzy a znikające raje podatkowe z czarnej listy

Sprzeciw państw członkowskich wzbudziło najwidoczniej to, że na liście znalazły się takie państwa jak Arabia Saudyjska i terytoria zależne od USA. Dlatego zarówno Amerykanie jaki Saudyjczycy mieli wywierać ostrą presję na to, by skreślić ich z tej listy. W czasie niedawnego szczytu Unii Europejskiej i Ligi Arabskiej w Egipcie brytyjska premier Theresa May i kanclerz Angela Merkel spotkały się na bilateralnych rozmowach z saudyjskim królem. Monarcha miał poruszyć ten temat i ostrzec przed konsekwencjami finansowymi – twierdzi "Financial Times".

Niektóre państwa członkowskie takie jak Holandia, które same uważane są za oazy podatkowe w ramach UE, szczególnie ostro oponowały przeciwko liście Komisji. Zdaniem Holendrów lista ta wykracza daleko poza to, co zaproponowało inne międzynarodowe gremium. Financial Action Task Force (FATF) umieściła na swojej "czarnej liście" tylko 13 państw. Brakuje na niej zarówno Arabii Saudyjskiej jak i terytoriów zależnych od USA takich jak Guam, Puerto Rico, Wyspy Dziewicze i Samoa.

"Czysto polityczny manewr"

Ambasador USA przy Unii Europejskiej Gordon Sondland określił listę Komisji mianem "czysto politycznego manewru". Ostrzegał, że Europejczycy powinni dobrze się zastanowić zanim zaczną kolejny polityczny spór z administracją USA i innymi sprzymierzonymi nacjami.

W sporze oazy podatkowe i pralnie pieniędzy piłka leży więc teraz po stronie Komisji Europejskiej. Jeden z jej rzeczowników podkreślił, że zgodnie z dyrektywą ws. prania brudnych pieniędzy Komisja zobowiązana jest do przedstawienia takiej "czarnej listy". Komisja przeanalizuje teraz ponownie sytuację w niektórych krajach i ma sporządzić nową listę, którą zatwierdzić muszą unijne państwa. Komisja odrzuca jednocześnie zarzut, że kryteria wyboru państw są nieprzejrzyste. – Kryteria te zostały opracowane we współpracy z państwami członkowskimi – podkreśliła rzeczniczka Komisji, Mina Andrejewa.

– Ta lista to ostry miecz przeciwko praniu pieniędzy i postęp w walce z tym procederem – twierdzi również Sven Giegold, ekspert ds. finansów Frakcji Zielonych w Parlamencie Europejskim.

"Europa ma poważny problem"

Jedna z komisji śledczych europarlamentu wystawiła ostatnio państwom członkowskim złe świadectwo w kwestii oaz podatkowych i prania brudnych pieniędzy. Pomimo błędów, które wyszły na jaw w skandalach podatkowych w Luksemburgu i Panamie, niektóre państwa członkowskie ciągle nie są jeszcze gotowe do zmian, skrytykowali parlamentarzyści w raporcie. – Europa ma poważny problem – powiedział Duński socjaldemokrata Jeppe Kofod, jeden z autorów raportu. Jego zdaniem wiele państw nie przejawia woli politycznej do działania, ponieważ same korzystają ze statusu oaz podatkowych i proponują wielkim koncernom znaczne ulgi podatkowe.

Europarlamentarzyści wymieniają w tym kontekście Holandię, Luksemburg, Belgię, Cypr, Maltę, Irlandię oraz Węgry. Autorzy raportu wyrażają się także krytycznie pod adresem Niemiec za wieloletnie tolerowanie tak zwanych transakcji cum-ex, polegających na wyłudzaniu niezapłaconego podatku VAT. Parlament Europejski domaga się utworzenia europejskiej agencji do zwalczania transgranicznego procederu prania brudnych pieniędzy oraz dumpingu podatkowego. Państwa członkowskie odrzucają tę propozycję.

"Czarna lista" Komisji Europejskiej obejmuje: Afganistan, Samoa Amerykańskie, Wyspy Bahama, Botswana, Korea Płn. , Etiopia, Ghana, Guam, Iran, Irak, Libia, Nigeria, Pakistan, Panama, Puerto Rico, Samoa, Arabia Saudyjska, Sri Lanka, Syria, Trinidad i Tobago, Tunezja, Wyspy Dziewicze, Jemen.

Aż 27 z 28 państw członkowskich zagłosowało przeciwko propozycji Komisji Europejskiej zmierzającej do zwalczania globalnego procederu prania pieniędzy. Cztery tygodnie temu Komisja przedstawiła listę 23 państw i terytoriów podejrzanych o sprzyjanie temu procederowi. Za pomocą tej "czarnej listy" Komisja chce zobowiązać banki działające na terenie Unii Europejskiej do szczególnej ostrożności w prowadzeniu interesów w tych krajach. Pod pojęciem prania brudnych pieniędzy rozumie się włączanie do obiegu finansowego pieniędzy z nieopodatkowanych źródeł wykorzystywanych np. do kupna nieruchomości albo wpłacanych w gotówce na konto bankowe. Pieniądze te pochodzą często, choć nie zawsze, z handlu narkotykami, prostytucji czy zorganizowanej przestępczości.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów