"Gazeta Wyborcza" ujawnia nagranie rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, do której doszło 27 lipca 2018 roku. W czasie rozmowy poruszana jest kwestia budowy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna.
Czytaj także: "Gazeta Wyborcza" publikuje "taśmy Kaczyńskiego"
Srebrna to spółka należąca do fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego - w radzie tej fundacji zasiada Jarosław Kaczyński. Spółka planowała budowę dwóch wieżowców w centrum Warszawy - czym miał zająć się Gerald Birgfellner. Biznesmen przygotował m.in. projekt architektoniczny i strategię realizacji - ale Srebrna wstrzymała inwestycję, ponieważ Srebrna nie uzyskała od władz Warszawy pozwolenia na budowę i warunków zabudowy.
Jednym z pełnomocników austriackiego biznesmena jest mec. Jacek Dubois, który w rozmowie z portalem "Wirtualna Polska" straty swojego klienta szacuje na kilka milionów złotych. - Mnie to bulwersuje, bo to w konsekwencji używanie państwa do prywatnych i partyjnych celów. To przerażający obraz. Ale ja jestem pełnomocnikiem p. Gerarda Birgfellnera w zakresie strat poniesionych w wyniku współpracy ze spółką Srebrna i p. Kaczyńskim. Ocenę tego pozostawiam prokuraturze i opinii publicznej. Przekazaliśmy pełną dokumentację prokuraturze, p. Gerald Birgfellner będzie przesłuchiwany, przedstawi okoliczności i mam nadzieję, że te wszystkie sprawy zostaną dostrzeżone przez prokuraturę, w to są zaangażowane także instytucje państwa i państwowe środki - mówi mecenas Dubois.
Prawnik zastrzega, że nie ma wiedzy na temat autora nagrania. - Jednak gdyby było tak, jak pan sugeruje, że dokonał tego p. Gerald Birgfellner, to nie ma tutaj znamion czynu zabronionego, bo nagrywanie spotkań, w których bierze się udział, jest dopuszczalne. Ale powtarzam, nie mam wiedzy na temat autora nagrania - mówi WP.pl mec. Dubois.