Mateusz Morawiecki wrócił do zaprezentowanej przez PiS obietnicy podniesienia płacy minimalnej. W przyszłym roku ma być to 2600 zł, a kolejne cele to 3000 zł i 4000 zł.
- Do tej pory taki był los Polski, że ktoś inny często konsumował owoce wzrostu, taki był model gospodarczy. My ten model zmieniliśmy razem z solidarnością - powiedział premier.
- Gospodarka i społeczeństwo to jest jedno, wszyscy jedziemy na jednym wózku - dodał. - My podnosimy płacę minimalną. I to nam wypominają, bo są jeszcze zanurzeni w przeszłości, w tych swoich pożółkłych karteczkach neoliberałów. My jednak prowadzimy gospodarkę inaczej: inwestycje, rozwój, ale też solidarność, praca i rodzina. To są nasze najświętsze wartości - kontynuował.
Premier apelował do wyborców PiS, aby mobilizowali inne osoby do głosowania. - Wcześniej też trzeba się zmobilizować, rozmawiać, dyskutować, przytaczać przykłady, o których też dzisiaj mówiłem - np. o naszych nowych funduszach – modernizacji szkół, szpitali, obwodnic, czystego powietrza - powiedział.
Na koniec spotkania premier wspomniał o tym, że niedaleko urodzili się bracia Golcowie, którzy wyprodukowali piosenkę "Crazy is my life".