Sąd Najwyższy w czwartek zawiesił obowiązywanie niektórych przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym (dotyczących przechodzenia sędziów w stan spoczynku) i skierował pytanie w ich sprawie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Michał Laskowski, rzecznik SN, wyjaśniał, że pytania Sądu Najwyższego do TSUE dotyczą "14 sędziów przeniesionych ustawą w stan spoczynku" (wśród nich znajduje się m.in. I prezes SN Małgorzata Gersdorf). Sąd Najwyższy zwrócił się do TSUE w ramach tzw. pytań prejudycjalnych. Kancelaria Prezydenta wydała już oświadczenie, w którym ocenia działania SN jako "bezskuteczne".
Przeczytaj: Rzecznik SN: Przejście sędziów w stan spoczynku zawieszone
- Nie ma żadnych, ale to żadnych podstaw prawnych do tego, aby takie środki zastosować. Nie ma takiej możliwości, żeby zawiesić, zamrozić czy nie wprowadzać w życie jakichś przepisów, które uchwalił parlament - powiedział w rozmowie z Telewizją Trwam marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
- To, co ogłosił Sąd Najwyższy, jest zdumiewające. Trudno określić jednym słowem tę sytuację. Jest to bunt Sądu Najwyższego, niestosowanie się do prawa. A to właśnie sędziowie powinni respektować prawo, powinni być dla nas wzorem w respektowaniu prawa. Przecież opieramy się na ich decyzjach - dodał polityk PiS.