Misiewicz powiedział, że całkowicie wycofał się z polityki i obecnie jest tylko obserwatorem. - Dzisiaj próbuję swoich sił w jednoosobowej działalności gospodarczej, pracuję także w telewizji Republika. Po 11 latach przerwałem przygodę z pracą na rzecz ojczyzny i polityką. Doradzam różnym kontrahentom z zakresu marketingu, PR-u, komunikacji, ale także social mediów - powiedział były rzecznik MON w Polsat News.

Zapytany, czy z perspektywy czasu czegoś żałuje, odpowiedział:Nie musiałem przerywać prawa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W tym roku będę bronił licencjat na politologii w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Będę się bronił w maju, piszę pracę odnośnie szczytu NATO.

Misiewicz mówił również o sytuacji z Białegostoku, gdzie według dziennika "Fakt" proponował osobom spotkanym w klubie możliwość zatrudnienia. 

– Nie pomyślałem, że te dwie godziny wyrwane z życia służbowego na wyjście ze znajomym do lokalu, zostaną tak przez media rozdmuchane.  Oczywiście tam szereg rzeczy zostało napisanych w sposób nieprawdziwy i kłamliwy. Dodatkowo jeszcze tego młodego człowieka wykorzystano i posłużono się nim do ataku na mnie – skomentował.