Zdaniem Kownackiego, to, że ta sprawa wychodzi akurat teraz, "to jest oczywiste, że jest związane z tym wszystkim, co robimy w MON". "Ma to w pierwszej kolejności uderzyć w pana ministra Antoniego Macierewicza, bo tam szereg absurdalnych zarzutów względem niego się formuje, a także we mnie, ponieważ odpowiadam za procesy modernizacyjne" - stwierdził wiceminister obrony narodowej.
W jego opinii, artykuł pojawił się w niemieckiej gazecie po to, aby "podbić jakość tej informacji" i żeby polskie media mogły się na nią powołać. "Po pierwsze, łatwiej bronić się przed procesem, bo zawsze powołują się na prasę zagraniczną. Po drugie, niestety w części polskiego społeczeństwa taka jest oto mentalność, że jeżeli pisze polska prasa, to jest to mniej ważne, niż (jeśli) napisze prasa niemiecka, francuska czy amerykańska" - powiedział.
We wtorek wyjaśnień od premier Szydło w sprawie rzekomych powiązań pracowników MON z rosyjskimi służbami żądali też politycy PO. Zapowiedzieli, że wystąpią z wnioskiem o informacje premier "na temat dziwnych powiązań Antoniego Macierewicza i osób związanych z Antonim Macierewiczem".
Kownacki w oświadczeniu przesłanym PAP przez Oddział Mediów Centrum Operacyjnego MON napisał, że nie utrzymywał, nie utrzymuje i utrzymywać nie zamierza "kontaktów z organizacjami prorosyjskimi oraz partią Zmiana lub panem Mateuszem Piskorskim". "Nie wyjeżdżałem też do Rosji na zaproszenie Europejskiego Centrum Analiz Gospodarczych. Nie znam także Pana Konrada Rękasa" - zapewnił. Kownacki zaznaczył, że żąda sprostowania nieprawdziwych informacji i rozważa kroki prawne mające chronić jego dobre imię.
W piśmie podkreślił też, że w wyborach w Rosji w 2012 r. uczestniczył jako obserwator zaproszony przez Sojusz Europejskich Ruchów Narodowych, "organizację afiliowaną i finansowaną przez Parlament Europejski". Dodał, że podczas tego wyjazdu spotkał Piskorskiego, "ale nie obserwowaliśmy razem wyborów". "Ani wcześniej, ani później nie utrzymywałem kontaktów z p. Mateuszem Piskorskim. Tym samym nie mógł on w żaden sposób pośredniczyć przy nawiązywaniu przeze mnie jakichkolwiek znajomości" - zaznaczył.
Według Kownackiego, nie jest przypadkiem, że niemiecka prasa bezpodstawnie atakuje go w chwili podpisania kluczowego dla polskich sił zbrojnych porozumienia z USA w sprawie pozyskania systemu Patriot, "co może niewątpliwie naruszać interesy niemieckich firm przemysłu zbrojeniowego". "Fakt podpisania memorandum został też zauważony w mediach rosyjskich jako istotny dla zwiększenia potencjału obronnego Rzeczpospolitej Polskiej i zagrożenie interesom Federacji Rosyjskiej" - zaznaczył Kownacki w oświadczeniu.