Lityński przyznał, że bierze udział w manifestacjach organizowanych przez KOD, ale nie jest członkiem stowarzyszenia. Wyjaśniał dlaczego bierze udział w protestach opozycji.
- Łamane są procedury demokratyczne, nie ma prześladowania opozycji, ale są symptomy, że może do tego dojść – mówił gość. - Łamie się niezależność prokuratury, łamie się niezależność sądów, praktycznie zlikwidowany został Trybunał Konstytucyjny.
Były działacz opozycji mówił, że nie wiadomo czy protesty przyniosą jakieś skutki, ale bez protestów na pewno nic się nie zmieni, a może pogorszyć. - Organizowanie się społeczeństwa może spowodować zmiany, lecz nie musi – mówił. - Jeśli społeczeństwo nie będzie się organizowało, to zmiana na pewno nie nastąpi, albo nastąpi na gorsze – dodał.
- Miesięcznice organizowane 10-ego nie służą upamiętnieniu ofiar katastrofy smoleńskiej, tylko czystej polityce. Uważam, że jest zasadne organizowanie manifestacji, podczas których ludzie wyrażają inne poglądy – mówił o planowanych kontrmanifestacjach Lityński. - Mam nadzieję, że nie będzie awantury. To zależy od stopnia kultury obu stron – dodał.
Prowadząca wspomniała, że jeśli przed miesięcznicą prezydent Andrzej Duda podpisze nowelę, to kontrmanifestacje będą nielegalne. – Czasem zgromadzenia nielegalne mają lepszy skutek od tych legalnych – powiedział Lityński.