Jan Lityński: Może PiS chce kogoś spałować i przestraszyć

- Być może to PiS marzy, żeby kogoś spałować i przestraszyć, być może to jest ta mentalność - mówił w programie #RZECZOPOLITYCE Jan Lityński, polityk i działacz opozycji demokratycznej w latach 70.

Aktualizacja: 07.12.2016 11:17 Publikacja: 07.12.2016 11:12

Jan Lityński

Jan Lityński

Foto: rp.pl

Lityński przyznał, że bierze udział w manifestacjach organizowanych przez KOD, ale nie jest członkiem stowarzyszenia. Wyjaśniał dlaczego bierze udział w protestach opozycji.

- Łamane są procedury demokratyczne, nie ma prześladowania opozycji, ale są symptomy, że może do tego dojść – mówił gość. - Łamie się niezależność prokuratury, łamie się niezależność sądów, praktycznie zlikwidowany został Trybunał Konstytucyjny.

Były działacz opozycji mówił, że nie wiadomo czy protesty przyniosą jakieś skutki, ale bez protestów na pewno nic się nie zmieni, a może pogorszyć. - Organizowanie się społeczeństwa może spowodować zmiany, lecz nie musi – mówił. - Jeśli społeczeństwo nie będzie się organizowało, to zmiana na pewno nie nastąpi, albo nastąpi na gorsze – dodał.

- Miesięcznice organizowane 10-ego nie służą upamiętnieniu ofiar katastrofy smoleńskiej, tylko czystej polityce. Uważam, że jest zasadne organizowanie manifestacji, podczas których ludzie wyrażają inne poglądy – mówił o planowanych kontrmanifestacjach Lityński. - Mam nadzieję, że nie będzie awantury. To zależy od stopnia kultury obu stron – dodał.

Prowadząca wspomniała, że jeśli przed miesięcznicą prezydent Andrzej Duda podpisze nowelę, to kontrmanifestacje będą nielegalne. – Czasem zgromadzenia nielegalne mają lepszy skutek od tych legalnych – powiedział Lityński.

- Nie rozumiem, po co jest wprowadzana ta ustawa, bo ona w jawny sposób łamie wolność zgromadzeń – twierdził Lityński. - Uważam, że to jest niezwykły błąd władzy.

Zdaniem gościa to naturalne, że ludzie protestują. - Dla mnie to jest normalne, bo ta władza nie tylko próbuje zmieniać przyszłość i wpływać na teraźniejszość, ale też zmieniać przeszłość – mówił Lityński.

- Nie porównuję PiS do dyktatury komunistycznej, ale myślenie, że ma się monopol na prawdę jest charakterystyczne zarówno dla twórców stanu wojennego, jak i dla obecnej władzy – mówił gość.

Lityński odniósł się do słów prowadzącej, czy nie jest tak, że opozycja chciałaby, żeby doszło do zamieszek, aby mieć argument do walki z władzą. - Być może to PiS marzy, żeby kogoś spałować i przestraszyć, być może to jest ta mentalność. Trudno mi się wczuć w mentalność Jarosława Kaczyńskiego.

Lityński przyznał, że bierze udział w manifestacjach organizowanych przez KOD, ale nie jest członkiem stowarzyszenia. Wyjaśniał dlaczego bierze udział w protestach opozycji.

- Łamane są procedury demokratyczne, nie ma prześladowania opozycji, ale są symptomy, że może do tego dojść – mówił gość. - Łamie się niezależność prokuratury, łamie się niezależność sądów, praktycznie zlikwidowany został Trybunał Konstytucyjny.

Pozostało 83% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nietypowa rekonstrukcja rządu. "Dwa nazwiska zaskoczeniem"
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska: Jest czworo nowych ministrów
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Lewica chce CPK. Biedroń: Pozwoli staruszce dojechać do lekarza