Biznes i sport
Roman Kusz, adwokat i przewodniczący rady nadzorczej Górnika Zabrze, wskazuje, że klub sportowy – czyli w tym wypadku prowadząca go Sportowa Spółka Akcyjna - działa nie tylko na płaszczyźnie prawa spółek, ale też regulacji sportowych, zwłaszcza jako uczestnik rozgrywek piłkarskiej Ekstraklasy. I kłopoty finansowe klubu, brak transparentności w tym względzie, może spowodować utratę licencji do występowania w lidze. Niewypłacanie np. pensji zawodnikom umożliwia im rozwiązanie kontraktów z winy klubu, co nie tylko osłabia drużynę, ale też może wpłynąć na finanse tej spółki.
"Wisła Socios" - organizacja kibiców tego klubu, chce go wesprzeć pożyczką na spłatę pensji dla piłkarza Zorana Arsenicia, który ponad dwa tygodnie temu złożył ponaglenie o zapłatę - co może być pierwszym krokiem do zerwania umowy.
Spółkę, nawet w upadłości, można jeszcze uratować. Zwraca na to uwagę Cezary Zalewski, sędzia z warszawskiego Sądu Upadłościowego:
- Może dziwić w tej sprawie brak rozważenia przeprowadzenia postępowania restrukturyzacyjnego, które jest wersją pośrednią między dofinansowaniem znacznymi środkami płynnymi spółki w tarapatach przez inwestora, a niekontrolowanym bankructwem. Stosowane w postępowaniu restrukturyzacyjnym procedury, jak sporządzenia planu restrukturyzacyjnego, udział doradcy, uwzględnianie interesu wierzycieli powoduje, że ratowanie spółki jest transparentne i bardziej efektywne, choć to nie gwarantuje sukcesu. Ratowaniu zaś samej ponad stuletniej marki klubu i wykorzystaniu jej potencjału bez konieczności porozumienia z wierzycielami może służyć sprzedaż w ramach tzw. pre-packu, tj. przygotowanej likwidacji w ramach upadłości. Ten model zastosowano w przypadku lotniska w Radomiu - dodaje sędzia Zalewski.